Najpierw w niemieckich, a teraz w polskich mediach społecznościowych wybuchła afera związana z usuwaniem przez Google Earth krzyży z wież kościelnych. Firma tłumaczy, że chodzi wyłącznie o problemy techniczne i na zdjęciach nie widać także wielu innych niewielkich obiektów.
Sprawę podjęły jako pierwsze media niemieckie. „Retuszują nawet krzyże na Placu św. Piotra, w Watykanie!” – pisał jeden z niemieckich oburzonych internautów. „Czy cenzuruje się także półksiężyce na meczetach?” – pytał inny.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak sprawdziły niemieckie portale, faktycznie na wielu kościołach pokazywanych w trójwymiarowych obrazach w Google Earth nie widać krzyży wieńczących kopuły i wieże. W związku z niedawną aferą wywołaną przez niemiecki Lidl rzeczywiście usuwający krzyże z etykiet swoich produktów przedstawiających kościoły, szybko zrodziły się podejrzenia o celową działalność firmy Google.
Burza rozgorzała także w polskich mediach społecznościowych, bo – jak się okazało – krzyża nie widać między innymi na kościele Mariackim w Krakowie.
Niemieckie media konserwatywne wskazują jednak, że problem nie dotyczy wyłącznie krzyży. W Google Earth źle oddane lub zgoła brakujące są także drzewa, anteny satelitarne czy… właśnie półksiężyce na meczetach. „Chodzi o błąd obróbki obrazu. Pracujemy nad rozwiązaniem tego problemu” – powiedział rzecznik Google’a w rozmowie z niemieckim portalem „Junge Freiheit”.
Trudność ma polegać na tym, że zdjęcia wykorzystywane do stworzenia obrazu w serwisie nie są robione ze wszystkich perspektyw, a jedynie z góry. Aby obraz mógł być oglądany przez internautów w trzech, a nie tylko dwóch wymiarach, odpowiednie aplikacje przerabiają modele budowli i innych przedmiotów ukazanych na dostępnych im fotografiach, co jednak nie zawsze wiernie oddaje rzeczywistość, bo nie wszystkie przedmioty widoczne są z perspektywy samolotu.
Źródło: jungefreiheit.de
Pach