Rodzice dzieci uczących się w zbudowanej przy udziale funduszy z Polski są zaniepokojeni. Istnieje zagrożenie, że do istniejących klas, zostaną przeniesieni uczniowie ze szkoły rosyjskojęzycznej. Paradoksalnie jedynym ciałem mogącym wnieść sprzeciw jest proreżimowy Związek Polaków na Białorusi (ZPB), który jest właścicielem szkoły.
– Nie będę tego komentować – powiedziała „Rzeczpospolitej” dyrektor szkoły Danuta Surmacz. Jeden z rodziców, wieloletni działacz mniejszości polskiej na Białorusi Wiesław Kiewlak, zapowiada jednak, że jeśli zamiar rusyfikacji polskiej szkoły oficjalnie się potwierdzi, to będzie protestował przeciw tej decyzji.
Wesprzyj nas już teraz!
Podmiotem mogącym zablokować decyzję władz o wprowadzeniu do szkoły polskiej wykładowego języka rosyjskiego jest bowiem uznawany przez władze w Mińsku ZPB. – Formalnie szkoła jest własnością ZPB i żadna dotycząca jej decyzja nie może być podjęta bez konsultacji z właścicielem – mówi sekretarz Związku Edward Kołosza
Szkoła ta jest jedną z dwóch działających na terenie Białorusi placówek z polskim językiem wykładowym. Druga znajduję się w Wołowysku w powiecie grodzieńskim.
Źródło: rp.pl
luk