Pomnik Braterstwa Broni czyli tzw. Czterej Śpiący nie wrócą na Pragę. Tak wynika z deklaracji złożonych przez prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz.
– Wyraźnie widać, że nie ma woli politycznej. Myślę, że nie można tego rozpatrywać też w kategoriach kompletnie ahistorycznych, tzn. to co robi dzisiaj Rosja, kojarzy się z tym, co działo się w krajach tzw. demokracji ludowej, po przejściu wojsk radzieckich. Na pewno nie była to suwerenna decyzja narodu. W związku z tym nie ma takiej woli politycznej i uważam, że w związku z tym on tam już nie wróci – zapowiedziała Gronkiewicz – Waltz w rozmowie z RMF FM.
Wesprzyj nas już teraz!
Zapytana o przyszłość pomnika i jego ewentualne umieszczenie w Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich na Ochocie, prezydent Warszawy stwierdziła: „O tym powinni zdecydować radni, myślę, że będzie na ten temat debata. Natomiast nie ma woli wśród radnych, a to jest przede wszystkim ich kompetencja. Ja też nie mam sentymentu do tego pomnika. Robiłam – bo to było moim obowiązkiem – takie badania. Okazuje się, że w miarę, jak wiedza jest szersza, że to nie jest tylko Czterech Smutnych… Czterech Śpiących…”.
W opinii Gronkiewicz-Waltz „ nie ma w obecnej sytuacji historycznej woli, żeby taki pomnik wrócił. Nie chcą też tego mieszkańcy. On w to samo miejsce i tak by nie wrócił”.
Źródło: RMF FM
luk