Mer Mariupola Wadym Bojczenko powiedział w środę, że organizacje międzynarodowe powinny zjednoczyć się, by zapobiec wybuchowi epidemii w mieście i pogłębieniu się w Mariupolu kryzysu humanitarnego.
Bojczenko zaapelował o wywiezienie z miasta pozostających tam mieszkańców. „Trzeba spróbować stworzyć misje ONZ, Czerwonego Krzyża, całego cywilizowanego świata i pracować nad tym, aby mieszkańcy mieli możliwość wyjazdu na terytorium, które jest pod kontrolą naszego państwa” – powiedział Bojczenko.
Na briefingu dla prasy mer przekazał, że sytuacja w Mariupolu jest trudna. Brakuje jedzenia, wody i lekarstw. Praktycznie nie ma elektryczności, a w miejscach, gdzie Rosjanie próbują podłączyć prąd, wybuchają pożary.
Jako krytyczną mer określił sytuację z dostarczaniem wody i stan wodociągów. Zniszczenia instalacji były masowe i teraz miastu mogą grozić epidemie, np. cholery – powiedział Bojczenko.
Jego zdaniem jedynym wyjściem jest masowa ewakuacja tych mieszkańców, którzy są jeszcze w Mariupolu. Ich liczbę oszacował na około 100 tys. ludzi.
PAP