W 30. rocznicę ekumenicznego spotkania modlitewnego duchowi przywódcy różnych wyznań na czele z papieżem ponownie zgromadzili się w rodzinnej miejscowości świętego Franciszka. Wśród nich był major-profesor Zygmunt Bauman. Co tam robił?
Uznawany na świecie filozof ma w swojej biografii nieznaną zbyt dobrze poza Polską kartę. Chodzi oczywiście o jego służbę w komunistycznych formacjach, które zwalczały antykomunistyczne podziemie niepodległościowe. Ponadto swoje studia rozpoczynał w Związku Sowieckim.
Wesprzyj nas już teraz!
Po opuszczeniu szeregów KBW Bauman zajął się nauką, będąc jednym z twórców postmodernistycznych koncepcji. Przyniosło mu to niezwykłą popularność w zdominowanym przez lewicę współczesnym świecie nauki. Co robił i kogo reprezentował na międzyreligijnym spotkaniu w Asyżu?
Postać oświeconego profesora lansującego postmodernistyczne tezy niezbyt pasuje do spotkania przedstawicieli katolicyzmu, prawosławia, protestantyzmu, judaizmu, islamu czy buddystów.
Jak informuje redaktor Grzegorz Górny, Zygmunt Bauman nie był na tegorocznym spotkaniu w Asyżu anonimowym gościem drugiego planu. „Podczas ceremonii otwarcia wygłosił – obok m.in. patriarchy Konstantynopola Bartłomieja I – jedno z kilku głównych przemówień” – informuje dziennikarz. Były funkcjonariusz komunistycznego aparatu terroru siedział blisko Ojca Świętego, a przez chwilę Franciszka i Baumana oddzielała zaledwie jedna osoba.
Profesor Bauman w swoim wykładzie mówił o rewolucji kulturalnej i przejściu od społeczeństw pierwotnych, przez narodowe po globalne. Chwalił również papieża za jego wkład w integrację narodów.
„Jedno w tym wszystkim pozostaje tylko nie do końca jasne: jakiej religii przewodnikiem duchowym jest Zygmunt Bauman?” – pyta Grzegorz Górny.
Źródło: wPolityce.pl
MWł