16 września 2022

Herezja czy ortodoksja? Dziwne wydarzenia na VII Kongresie Przywódców Religii Światowych i Tradycyjnych

(fot. EWTN)

Na VII Kongresie Przywódców Religii Światowych i Tradycyjnych z udziałem papieża Franciszka odczytano deklarację zawierającą passus, którego narzucającą się interpretacją jest interpretacja heretycka. Papież Franciszek i wszyscy obecni na miejscu kardynałowie i biskupi słuchali jej w milczeniu. Po odczytaniu tekstu papież z aprobatą klaskał. Następnie zabrał głos, nie prostując ani jednym słowem problematycznego tekstu. A jednak w oficjalnym tekście deklaracji, jaki Kongres później opublikował, tej herezji nie ma. Jak to rozumieć?

Papież Franciszek wziął 15 września udział w obradach VII Kongresu Przywódców Religii Światowych i Tradycyjnych, który odbywał się w Nur-Sułtan, stolicy Kazachstanu. Owoce tego spotkania są w tym momencie niejasne. Z jednej strony nie ulega wątpliwości, że papież zaprezentował publicznie swoje poparcie dla sformułowań, których narzucająca się interpretacja jest heretycka. Z drugiej strony zrobił też krok wstecz nawet względem niesławnej Deklaracji z Abu Zabi z 2019 roku, bo w ogłoszonym oficjalnie tekście z Nur-Sułtan problematycznych passusów nie ma.

Na posiedzeniu przywódców religijnych odczytany został wielopunktowy tekst deklaracji. Większość akapitów dotyczy współpracy liderów religijnych na rzecz pokoju, edukacji czy ochrony środowiska. Można to krytykować, ale z perspektywy raczej politycznej niż religijnej. Z perspektywy religijnej kluczowy był punkt 10.

Wesprzyj nas już teraz!

Deklarację odczytywała anglikańska „biskup” Jo Bailey Wells. Telewizje i kanały internetowe transmitowały to na żywo. Punkt 10 Deklaracji, tak, jak odczytała go po angielsku Bailey, brzmiał:

10. We note that pluralism and differences of religion, skin colour, gender, race and language are expressions of the wisdom of God’s will in creation. Thus any incidents of coercion to a particular religion and religious doctrine is unacceptable.

Po polsku można to dosłownie przełożyć:

10. Stwierdzamy, że pluralizm i różnice religii, koloru skóry, płci, rasy i języka są wyrazami mądrości woli Boga w stworzeniu. Stąd nieakceptowalne są wszelkie przypadki przymuszania do określonej religii i doktryny religijnej.

Kluczowe jest dla nas stwierdzenie: „Pluralizm i różnice religii… są wyrazem mądrości woli Boga w stworzeniu”. Co to oznacza?

W oderwaniu od reszty tekstu można byłoby to interpretować na dwa sposoby: albo, że Bóg pozytywnie chciał, żeby istniały różne religie, albo żeby Bóg dozwalał na istnienie różnych religii. Pierwsza interpretacja byłaby heretycka, druga ortodoksyjna. W tekście tak, jak został odczytany przez anglikańską biskup Jo Bailey Wells, narzucająca się jest ta pierwsza, heretycka interpretacja. Jest tak dlatego, że „pluralizm i różnice religii” są zestawione na tej samej płaszczyźnie co „pluralizm i różnice koloru skóry, płci, rasy i języka”. Wiemy, że Bóg stworzył człowieka mężczyzną i kobietą, bo tego pozytywnie chciał. Stąd narzuca się interpretacja heretycka, zgodnie z którą Bóg pozytywnie chciałby istnienia różnych religii tak, jak chciał pozytywnie istnienia dwóch różnych płci.

Mielibyśmy zatem z niemal dosłownym powtórzeniem tekstu Deklaracji z Abu Zabi z 2019 roku, którą podpisali papież Franciszek oraz Wielki Imam Uniwersytetu Az-Azhar w Kairze, Ahmad al-Tayyeeb. W tamtej Deklaracji zapisano: „Pluralizm i różnorodność religii, kolorów skóry, płci, rasy i języka są chciane przez Boga w Jego mądrości, poprzez którą stworzył On ludzkie istoty”.

Ortodoksyjna interpretacja obu tych zdań, zarówno z Nur-Sułtan jak i Abu Zabi, jest możliwa tylko w pewnym sensie w naciągany sposób: jeżeli uznamy, że status wymienionych elementów różnorodności jest inny, to znaczy niektóre są chciane pozytywnie, a niektóre tylko dopuszczane. W obu tekstach nie ma jednak o tym mowy, stąd narzuca się interpretacja heretycka. Tak odczytał to między innymi bp Athanasius Schneider, który w rozmowie z papieżem Franciszkiem przeprowadzonej w 2019 roku prosił go o wyjaśnienia. Papież przyznał wówczas, że tekst deklaracji z Abu Zabi rzeczywiście można interpretować heretycko i poprosił go, aby ogłosił, że nie o to mu chodziło. Jednak tekst Deklaracji z Abu Zabi nie został zmieniony, a Watykan propagował go i rozprowadzał w świecie.

W Nur-Sułtan papież nie tylko spokojnie wysłuchał odczytywanego przez anglikańską „biskup” tekstu, ale po odczytaniu całej Deklaracji również klaskał. Następnie wygłosił przemówienie, w którym nie odniósł się ani jednym słowem do tej kontrowersji. Stąd zarówno u osób obecnych na sali jak i u wszystkich widzów transmisji mogło powstać naturalne wrażenie, że papież akceptuje odczytany przez anglikańską „biskup” tekst, co do którego narzucająca się interpretacja jest heretycka. I w tym sensie mamy do czynienia z powtórzeniem skandalu z Abu Zabi.

Trzeba jednak uczciwie przyznać, że doszło również do znaczącego postępu, wszelako już po zakończeniu samego Kongresu.

Otóż w opublikowanym oficjalnym tekście Deklaracji punkt 10 brzmi inaczej. Tekst angielski głosi:

10. Stwierdzamy, że pluralizm odnośnie różnic w kolorze skóry, płci, rasie, języku i kulturze jest wyrazem mądrości Boga w stworzeniu. Różnorodność religijna jest dopuszczana przez Boga i stąd wszelki przymus do konkretnej religii i doktryny religijnej jest nieakceptowalny.

W tej wersji mamy do czynienia z tekstem w pełni ortodoksyjnym, którego nie da się odczytać heretycko. Różnorodność religii zostaje nie tylko wyróżniona od różnorodności „koloru skóry, płci, rasy, języka i kultury”, ale zostaje również wyraźnie zaznaczone, że chodzi o dopuszczającą wolę Boga. Jest to prawda: Bóg dopuszcza różnorodność religijną, co nie znaczy, że jej pozytywnie chce.

Mamy zatem do czynienia z sytuacją, w której papież przyjął milczeniem oraz oklaskami tekst narzucający interpretację heretycką, ale w oficjalnej publikacji, a więc w tej, do której ostatecznie „przyznał się” przed światem, tekst jest ortodoksyjny. Trudno powiedzieć, jakie były intencje organizatorów Kongresu czy samego papieża ani kto odpowiada za te różnice.

Nie wiemy też, którą tak naprawdę wersję tekstu akceptuje papież: pierwszą czy drugą. Wydawałoby się, że raczej pierwszą, skoro poparł ją oklaskami i skoro jest ona zgodna z tekstem z Abu Zabi; z drugiej strony skoro w rozmowie z bp. Athanasiusem Schneiderem z 2019 roku odciął się od interpretacji heretyckiej, należy uznać, że akceptuje raczej wersję drugą, a pierwszej wysłuchał i klaskał jej przez pomyłkę lub też z powodów grzecznościowych. Oczywiście nie możemy tego stwierdzić z pewnością i kto chce, będzie interpretował te wydarzenia niekorzystnie; ale chrześcijańska praktyka nakazuje jednak interpretować je na korzyść papieża.

Jest ponadto niepodważalnym faktem, że tekst Deklaracji ogłoszonej w Nur-Sułtan de facto koryguje tekst Deklaracji z Abu Zabi. Teraz byłoby konieczne, aby tekst Deklaracji z Abu Zabi został oficjalnie skorygowany podług tekstu z Nur-Sułtan, lub żeby Stolica Apostolska przestała go w ogóle propagować, posługując się już jedynie tekstem z Nur-Sułtan. Wydaje się to możliwe także dlatego, że w Nur-Sułtan był obecny Wielki Imam Uniwersytetu Al-Azhar, Ahmad al-Tayyeeb. Zobaczymy, co się stanie – i to będzie być może ostateczną wskazówką, jak należy interpretować zachowanie papieża.

Paweł Chmielewski

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(61)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 142 509 zł cel: 300 000 zł
48%
wybierz kwotę:
Wspieram