Premier Japonii, Shinzo Abe, oświadczył na forum ONZ, iż jego kraj ma własne problemy, z którymi musi się uporać z własnymi problemami, zanim zdecyduje się przyjąć jakichkolwiek imigrantów. W niektórych krajach Europy muzułmanów przybyłych z Bliskiego Wschodu i Afryki są miliony, tymczasem w Kraj Kwitnącej Wiśni przyjął ich w sumie… jedenastu.
Premier Shinzo Abe przemawiający na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ zaznaczył, iż Japonia wspomoże finansowo zabiegi na rzecz ustabilizowania kryzysu migracyjnego, natomiast nie zamierza przyjmować do siebie „uchodźców” z syryjskim bądź innym paszportem.
Wesprzyj nas już teraz!
– Chciałbym powiedzieć, że przed przyjęciem imigrantów lub uchodźców musimy zapewnić więcej miejsc pracy kobietom i osobom starszym oraz zwiększyć swój wskaźnik urodzeń. Jest wiele rzeczy, które powinniśmy zrobić przed przyjęciem imigrantów – oświadczył premier Japonii.
Nie oznacza to, że Japonia zamierza izolować się od globalnego problemu, jakim jest niekontrolowany napływ imigrantów. Rząd zamierza przekazać ONZ 181 milionów dolarów na działania związane z opanowaniem sytuacji. Uczyniłoby to Japonię drugim po Stanach Zjednoczonych pod względem dotowania tego typu działań.
Źródło: ndie.pl
FO