4 września 2021

Hiszpania: bezkarność rozzuchwala nielegalnych okupantów domów i mieszkań

(Barcelona, maj 2016 r., policja ściera się z uczestnikami demonstracji przeciwko usuwaniu dzikich lokatorów. Fot. Albert Gea / Reuters / Forum)

Zjawisko zajmowania nieruchomości przez dzikich lokatorów, tak zwanych los ocupas, rozszerza się ze względu na to, że sprzyjają im prawa ustanowione w państwie rządzonym przez lewicę. To wojna ideologiczna pod pretekstem upominania się o prawa biednych – zwracają uwagę hiszpańscy obrońcy własności.

 

Tony Miranda, szef ogólnokrajowej organizacji osób poszkodowanych przez dzikich lokatorów (ONAO) w rozmowie z Polską Agencją Prasową opowiedział, co kryje się za zuchwałym procederem.

Wesprzyj nas już teraz!

W Hiszpanii narasta zjawisko nielegalnego zajmowania domów i mieszkań przez dzikich lokatorów, tak zwanych ocupas, ponieważ przestępcy są bezkarni – stwierdził.

Z jego opisu wynika, że w akcję ruchów anarchistycznych i antysystemowych, które promują podstępne zagarnianie cudzych nieruchomości, rzekomo w imię obrony bezdomnych, włączają się sprawnie działające mafie lokatorskie. Właściciele lokali nie czują się chronieni przez władze publiczne a ocupas korzystają ze sprzyjającego im chaosu prawnego.

„Według organizacji, obecnie w Hiszpanii nielegalnie zajętych jest co najmniej 120 tysięcy domów i mieszkań należących do banków, funduszy inwestycyjnych i osób prywatnych, a rząd nie ujawnia prawdziwej skali tego zjawiska” – czytamy na portalu Forsal.pl.

W całym ubiegłym roku hiszpańscy posiadacze złożyli na policji 14,7 tysiąca skarg ze względu na próby przejęcia ich własności. To o 40 procent więcej przypadków niż pięć lat wcześniej.

Obecny socjalistyczno-komunistyczny rząd wspiera „dzikich lokatorów”, a przestępcy korzystają z tego włamując się do mieszkań, zajmując je, a później nawet podnajmując za opłatą – relacjonował Miranda. Według niego, zajmowanie mieszkań to zjawisko polityczne. – Lewica chce, by istnieli ocupas (…), wszystkie propozycje parlamentarne ze strony prawicowych ugrupowań – Partii Ludowej, Vox i Ciudadanos – w celu rozwiązania problemu są systematycznie odrzucane przez lewicę – dodał.

Ugrupowania sytuujące się na prawo od obozu rządzącego widząc bezskuteczność wysiłków na rzecz obrony własności, są tak zdesperowane, że chcą zwrócić się w tej sprawie do Europarlamentu.

Tu nie chodzi o biednych ludzi, to pretekst, naprawdę mamy do czynienia z wojną ideologiczną, w której zajmowanie mieszkań jest stosowane jako broń ze strony ruchów komunistycznych. Kwestionowana jest własność prywatna, ofiary tracą zaufanie do państwa prawa, a przy tym buduje się klientelę dla ruchów komunistycznych – podkreślał Miranda.

Według krajowych przepisów, szybka eksmisja dzikich lokatorów możliwa jest tylko jeżeli właściciel zdąży zainterweniować w ciągu 48 godzin od rozpoczęcia okupacji. Grabieżcy przygotowują akcje wcześniej, na przykład zamawiają towary na adres, lokalu, który chcą zająć. Rachunki służą im jako sfabrykowane dowody sądowe. Postępowania ciągną się długo a pod pretekstem epidemii wprowadzono prawo uniemożliwiające eksmisję dzikich lokatorów będących w „trudnej sytuacji”. ONAO rejestruje też szereg innych sposobów przemyślnych wyłudzeń.

 

Źródło: Forsal.pl

RoM

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(15)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram