W województwie małopolskim dramatycznie rośnie liczba osób zakażonych wirusem HIV, oraz przybywa osób w zaawansowanym stadium AIDS – alarmuje krakowska „Wyborcza”. Lewicowa gazeta z ciężkim sercem musiała podać powody takiej sytuacji; a te są wyjątkowo niepoprawne politycznie.
Otóż okazuje się, że związek ze wzrostem przypadków HIV ma emigracja z Ukrainy. Nasz wschodni sąsiad zmagał się z epidemią rzędu 250 tys. zakażeń rocznie, z czego jedynie połowa przyjmowała regularnie leki antywirusowe. – Ruchy migracyjne są kolejną przyczyną wzrostu liczby zakażonych HIV i chorych na AIDS – tłumaczy gazecie prof. Aleksander Garlicki, konsultant wojewódzki w dziedzinie chorób zakaźnych. Ekspert przyznaje, że emigracja wywołana wojną jedynie pogłębiła problem znany polskim zakaźnikom już wcześniej.
Gazeta poświęcając lwią część artykułu imigrantom z Ukrainy, zdaje się jednak odwracać uwagę od głównego źródła problemu, a mianowicie ryzykownych zachowań seksualnych, dużo częściej dotyczących społeczności LGBT+ niż małżeństw żyjących w związkach sakramentalnych.
Wesprzyj nas już teraz!
I choć teoretycznie wirusem HIV mogą zarazić się zarówno osoby homo- jak i heteroseksualne, to obecne zjawisko – co uczciwie przyznała „Wyborcza” – ma przyczynę w „zmianie obyczajów seksualnych”.
Chociażby, coraz popularniejszym „chem-seksie”, czyli „seksie bez zabezpieczeń połączonym z zażywaniem środków odurzających”. To praktyka, o czym gazeta już nie mówi, bardzo popularna zwłaszcza wśród homoseksualistów. Zatroskane o dobro społeczne medium na końcu jednak uspokaja, że sprawą zajmuje się już wojewoda małopolski. Natomiast czołowym pomysłem na zażegnanie potencjalnej epidemii są… testy.
Bo o czystości, wierności czy porzuceniu ryzykownych „obyczajów seksualnych” to zdaje się, że w GW wstyd wspominać.
PR