W roku 2023 w Holandii dokonano mordu na 35 606 dzieciach w łonach ich matek – o niemal 15 proc. więcej niż w roku 2022. Dla dzieciobójców z kraju tulipanów i wszechobecnych narkotyków to jednak za mało, w związku z czym chcą oni brać czynny udział w mordowaniu polskich dzieci.
Na początku maja dziennik „Rzeczpospolita” ujawnił mordercze plany Holendrów, którzy pod pozorem troski o prawa kobiet zapowiedzieli „pomoc Polkom” w aborcji, czyli zamordowaniu dziecka w łonie matki.
Na czym miałaby polegać owa „pomoc”? Jak czytamy w gazecie chodzi o przesłanie pocztą z Holandii do Polski tabletek poronnych pod warunkiem odbycia wcześniej telekonsultacji z holenderskim konowałem.
Wesprzyj nas już teraz!
Według Ewy Kowalewskiej z Organizacji Human Life International Polska te przepisy – wbrew polskiemu prawu – mają ułatwić zabijanie poczętych dzieci. Wskazała ponadto, że przyjmowanie pigułek aborcyjnych stanowi też zagrożenie dla samych kobiet.
– Pigułka aborcyjna to nie jest „pigułka po”. To jest znacznie niebezpieczniejszy środek, który działa do 10 tygodnia ciąży. To środek abortywny, który bardzo dużo kosztuje kobiety, bo zdarzają się przypadki zgonów, które się oczywiście ukrywa, a są liczne. Występują też silne krwawienia, często kobiety po ich zażyciu trafiają do szpitala, gdzie trzeba na koszt podatnika ratować ich życie. To ma być robione dla Polek – chyba dlatego, żeby nie było następnego pokolenia Polaków i żeby Polki były niepłodne, bo taki też jest skutek, a wszystko pod hasłem wolności – wyjaśniła Ewa Kowalewska.
Źródło: „Rzeczpospolita”, rp.pl, RadioMaryja.pl
TG