Grupy homoseksualistów, którzy mówią o sobie, że są katolikami, wyrażają nadzieję, iż nowy papież zwoła Sobór Watykański III. Sobór ten miałby zerwać z obyczajowym konserwatyzmem Kościoła. W praktyce miałoby się to sprowadzać do akceptacji przez Urząd Nauczycielski związków homoseksualnych, kapłaństwa kobiet i antykoncepcji.
„Nowy papież będzie miał okazję, podobnie jak Jan XXIII, otworzyć szeroko okna Kościoła na nowe pomysły poprzez zwołanie nowego soboru, Vaticanum III”-napisano w oświadczeniu prasowym Rainbow Sash Movement (RSM). RSM skupia dwie organizacje złożone z tzw. katolików z grupy LGBT a więc takich zboczeńców jak pederaści, lesbijki, biseksualiści, transseksualiści. Grupy te twierdzą, że nienaturalne praktyki seksualne nie powinny stanowić przeszkody w przyjmowaniu Komunii świętej.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak możemy przeczytać w oświadczeniu „katolickich” homoseksualistów „rezygnacja Benedykta XVI jest szansą dla Kościoła, który w końcu będzie mógł zmierzyć się z wieloma skandalami. Pseudo-katolikom chodzi o „skandale seksualne wśród duchowieństwa, antykoncepcję, święcenia kobiet, prawa LGBT, a także brak przejrzystości w sprawach finansowych”.
Zdaniem RSM, kolejny papież powinien odejść od podkreślania roli czystości seksualnej i „kontynuować reformy Vaticanum II” a także „odważnie podążać drogą ekumenizmu”.
Według innej grupy homoseksualnych „katolików” Equally Blessed „przez promowanie dyskryminacji osób LGBT, Kościół zadaje ból marginalizowanym ludziom, oddala wiernych i wspiera moralnie reakcyjne ruchy polityczne na całym świecie”.
Z kolei homoseksualna organizacja Dignity USA wezwało kardynałów i papieża do nawiązania prawdziwego dialogu z naszą społecznością. „Wzywamy do zakończenia wypowiedzi, które ranią i tak zmarginalizowane osoby, odbierają nam pełnię człowieczeństwa i stanowią usprawiedliwienie dla dyskryminacji” – czytamy w specjalnym oświadczeniu. Grupa ta wyraża nadzieję, że nowy papież będzie „liderem ruchu na rzecz praw homoseksualistów”.
Z kolei Francis DeBernardo z innej pseudo-katolickiej organizacji pro-homoseksualnej New Ways Ministry napisał, że „historia przypomina nam, że nikt nie spodziewał się, że w 1958 roku wybrany zostanie Jan XXIII, który zwoła Sobór Watykański II, w wyniku którego Kościół skręci w dużo bardziej postępowym kierunku”.
Jak zauważa lifesitenews.com, Benedykt XVI podczas ośmiu lat pontyfikatu, a także podczas przewodniczenia Kongregacji Nauki Wiary był niewzruszonym obrońcą tradycyjnej nauki moralnej Kościoła. W wyniku tego popadł w konflikt z liberalnymi dysydentami.
Organizacja New Ways Ministry kilkukrotnie doświadczyła trudności w relacjach z Watykanem. „Pomimo wielu podejmowanych przez Watykan prób mających na celu zakończenie naszej działalności, a dzięki wsparciu wielu katolików, nasza organizacja stała się silniejsza”-napisał DeBernardo. Benedykt XVI uznał działalność New Ways Ministry za „doktrynalnie niedopuszczalną” z powodu propagowania homoseksualizmu.
Źródło: lifesitenews.com
Marcin Jendrzejczak