Mimo ogromnego sprzeciwu organizacji międzynarodowych, skupionych pod patronatem Światowego Kongresu Rodzin, w Pradze odbył się festiwal homoseksualny, który wsparło wielu dyplomatów.
Tuż przed mającą się rozpocząć 13 sierpnia imprezą homoseksualną w Pradze 121 organizacji konserwatywnych przygotowało dokument, który został upowszechniony 15 sierpnia. Domagały się one od ambasady amerykańskiej i izraelskiej oficjalnego wycofania wsparcia dla festiwalu, szerzącego dewiacyjne zachowania.
Wesprzyj nas już teraz!
Inicjatorzy listu wskazywali na promocję przez Waszyngton – na polecenie prezydenta – agresywnego programu homoseksualnego na całym świecie, promowanie „małżeństw” tej samej płci oraz zachęcanie do szkalowania osób, które im się sprzeciwiają.
Grupa zarzuciła władzom amerykańskim nieliczenie się z opinią demokratycznie wybranych instytucji, mających odmienne zdanie nt. homoseksualizmu i psucie klimatu zaufania wśród sojuszników.
Ze specjalnym apelem, potępiającym wsparcie dla homo-imprezy do ambasad: amerykańskiej, izraelskiej i holenderskiej zwrócił się także prezydent Czech Vaclav Klaus.
Mimo to imprezę, która rozpoczęła się 13 sierpnia i trwała przez tydzień aż do 19 sierpnia poparło wielu dyplomatów. Wśród sygnatariuszy listu poparcia dla organizatorów homo-festiwalu w Pradze znaleźli się ambasadorzy: Belgii, Kanady, Finlandii, Irlandii, Norwegii, Szwecji, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii, Danii, Holandii i naturalnie USA.
Ambasadorowie podkreślili, że festiwal homoseksualny w Pradze to „okazja” do pokojowego demonstrowania swoich przekonań i głoszenia wolności słowa, zagwarantowanych w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Zauważono, że festiwal jest też „okazją do podnoszenia świadomości w ważnych sprawach”.
Imprezę wsparł burmistrz Pragi Bohuslav Svoboda, podkreślając, że Praga to nie Moskwa, gdzie „geje i lesbijki są bici przez policję”.
Zdaniem konserwatywnych obserwatorów liczne wparcie dyplomatów miało zneutralizować negatywne opinie polityków współpracujących z prezydentem Klausem, którzy w ub. roku zachowania homoseksualne wprost nazywali dewiacyjnymi, a pederastów i lesbijki – zboczeńcami.
Źródło: demotix.com, The Economist, AS.