Polska tenisistka Iga Świątek została zapytana przez redakcję „Rzeczpospolitej” o swój stosunek do takich kwestii jak zabijanie dzieci nienarodzonych.
„Rzeczpospolita” chciała wiedzieć, czy Iga Świątek zastanawiała się nad włączeniem się do dyskusji na temat aborcji. Tenisistka odpowiedziała wskazując na… konieczność skupienia się wyłącznie na sporcie.
„Dużo o tym myślałam, ale nasz kraj jest na tyle podzielony i polityce towarzyszy tak duży ładunek emocjonalny, że opowiedzenie się po którejkolwiek ze stron może mieć konsekwencje, z którymi będę mierzyła się do końca życia, i nie czuję się na to gotowa” – powiedziała.
„Nie czuję się na siłach, aby tłumaczyć połowie kraju, dlaczego wypowiedziałam się tak, a nie inaczej. Jest wiele kwestii, które warto poruszyć. Chciałabym to zrobić, ale sama stworzyłabym sobie wówczas środowisko, które nie pozwoliłoby mi w pełni skoncentrować się na tenisie, a pamiętajmy, że ja jestem przede wszystkim sportowcem, tenisistką” – dodała Świątek.
Jak stwierdziła, stając się „adwokatem jednej ze strony” wrzuciłaby „zbyt dużo na swoje barki”.
źródło: rp.pl