Nikogo nie dziwi już fakt, że fiskus kontrolując firmy świadczące usługi weselne pyta młodych o wydatki. Tym razem doszło do sytuacji odwrotnej. Kontrolując młodych skarbówka zwróciła się z zapytaniem do firmy organizującej wesele. Sporem w końcu zajął się Naczelny Sąd Administracyjny.
Fiskus postanowił sprawdzić nowożeńców, którzy kupili mieszkanie i ustalić, skąd pochodziły pieniądze na ten spory wydatek. Dochody nieujawnione opodatkowane są bowiem 75 proc. podatkiem sankcyjnym.
Młodzi odpowiadając na pytania skarbówki mówili o oszczędnościach, darowiznach i pieniądzach otrzymanych jako prezent weselny. W sumie w dniu swojego ślubu otrzymać mieli 120 tys. zł. Jak tłumaczyli, ich goście dawali do koperty 800, a czasami nawet 4 tys. zł – informuje opisujący sprawę „Dziennik Gazeta Prawna”.
Wesprzyj nas już teraz!
Odmówili jednak urzędowi przedstawienia listy gości zauważając, że pytanie o zawartość podarowanej koperty jest niestosowne. Mówili również, że od wesela minęło sporo czasu i nie pamiętają nazwisk oraz adresów gości, co urzędnicy uznali za przejaw złej woli. Z wesela pozostało bowiem nagranie, zaś na tego rodzaju wydarzenia nie zaprasza się przypadkowych osób, co podkreślali urzędnicy.
Fiskus uznał, że podali nieprawdę. Złe relacje na linii urząd-para pogorszył dodatkowo fakt podawania przez nowożeńców, że przed ślubem otrzymali darowiznę od babci. Ta jednak od 7 lat nie żyła.
Urząd postanowił więc uzyskać informacje o finansach młodych z innego źródła. Okazała się nim firma organizująca wesele. Podała skarbówce liczbę gości i koszt jednego „talerzyka”. Mnożąc koszt 1 uczestnika wesela przez liczbę gości otrzymano 30,4 tys. zł, czyli 1/4 tego, co deklarowali młodzi. Od pozostałej kwoty fiskus zażądał zapłacenia 75 proc. podatku.
Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi. Zauważył on, że brak współpracy nowożeńców ze skarbówką pogorszył ich sytuację. Co więcej, sąd przychylił się do decyzji urzędu o podjęciu własnego „śledztwa” dotyczącego uzyskania informacji o dochodach małżonków oraz nie zakwestionował „talerzykowej matematyki”, gdyż… można ją ponoć zweryfikować życiowym doświadczeniem i wiedzą. Decyzja skarbówki została uchylona, ale z innego powodu. Chodzi o niedostateczne ustalenia fiskusa w sprawie innych źródeł finansowania zakupu mieszkania.
Kasację od wyroku złożył do Naczelnego Sądu Administracyjnego tylko organ podatkowy. Zaskarżona została część dotycząca konieczności dodatkowych ustaleń. NSA utrzymał jednak w mocy wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi. Teraz skarbówka będzie musiała dokładniej przyjrzeć się innym dochodom młodym, a ustalenia dotyczące wysokości prezentów w kopertach pozostają w mocy.
Doradca podatkowy Mariusz Makowski zauważa w „Dzienniku Gazecie Prawnej”, że przepisy o dochodach nieujawnionych przerzucają na podatnika ciężar udowodnienia ich źródła. Firma organizująca wesele nie miała natomiast obowiązku udzielenia skarbówce oczekiwanych informacji. Urzędy stosują jednak sformowania, które mogą u odbiorcy wzbudzić wrażenie, że brak odpowiedzi naraża na konsekwencje.
Źródło: „Dziennik Gazeta Prawda” / interia.pl
MWł