19 stycznia 2023

Indoktrynacja młodych w Warszawie! Trzaskowski wraz z poplecznikami narzucają szkołom feministyczną nowomowę

(fot. pixabay.com)

Najnowszy podręcznik dla nauczycieli, wydany przez warszawskie miejskie władze, ma spopularyzować używanie wśród pracowników szkół sztucznych feministycznych tworów językowych, tzw. feminatywów. Według nowych wytycznych ratusza kadra pedagogiczna ma wymuszać na uczniach stosowanie się do tych poprawnych politycznie określeń.

Ideologicznej publikacji zarządu stołecznego miasta towarzyszyć ma tzw. Debata o (nie)równości w języku. Wydarzenie również będzie promować nienaturalne używanie formuł językowych. w celu formatowania myślenia mieszkańców.

Jak poinformowało miasto, wśród zaproszonych prelegentów znaleźli się zastępcy prezydenta m.st. Warszawy – Aldona Machnowska-Góra, dr. hab. Jolanta Szpyra-Kozłowska i dr. hab. Iwona Chmura-Rutkowska. To właśnie związane z Rafałem Trzaskowskim kobiety stoją za podręcznikiem, który ma wymuszać na warszawskich uczniach stosowanie się do standardów językowych skrajnej lewicy. Grono dyskutantów uzupełnią prof. Małgorzata Fuszara, przewodnicząca Komisji Edukacji Rady miasta – Dorota Łoboda oraz dyrektor VII Liceum Ogólnokształcącego. Na agitacyjnym wydarzeniu wystąpić mają dodatkowo nastoletnie uczennice z jednej ze szkół. Paradoksalnie wśród prelegentów na tym „równościowym” wydarzeniu próżno szukać choć jednego mężczyzny.

Wesprzyj nas już teraz!

Zdaniem prezydenta Warszawy inicjatywa samorządu może „zwiększyć sprawność języka, jako narzędzia komunikacji międzyludzkiej. Rafał Trzaskowski polecił publikację „wszystkim, którzy są nowocześni, którzy chcą uznawać prawa kobiet, którzy chcą używać tego typu form”.

Przeciwko narracji lewicowego polityka opowiadają się warszawscy radni Prawa i Sprawiedliwości. Jak zwracał uwagę radny Oskar Hejka, feminatywy nie mają nic wspólnego z naturalną ewolucją języka, a stanowią skonstruowane przez ideologiczne środowisko i narzucane z góry narzędzia nacisku. – Ich promowanie, to wciskanie do szkół ideologii tylnymi drzwiami – zauważał Hejka. Jego zdaniem, o ile dorośli chcą korzystać z feminatywów, jest to ich prawo. Natomiast nie powinny być one promowane w szkołach, bo te powinny być wolne od ideologicznego przekazu.

Jak zwracał uwagę były burmistrz warszawskiej dzielnicy Praga Północ Paweł Lisiecki, narzucanie dzieciom stosowania feminatywów jest przekraczaniem przez nauczycieli ich kompetencji i próbą zastępowania rodziców. – Jeśli moje dziecko zwraca się do innych z szacunkiem i mówi poprawnie po polsku, to nikt nie ma prawa go poprawiać w imię ideologii – komentował poseł.

Próba narzucenia młodym używania femiatywów to elementem światopoglądowej walki o język. Stosowany na co dzień słownik, wbrew pozorom, może w znacznym stopniu wpływać na wyobraźnię jego użytkowników. Właśnie w nadziei na taki skutek środowiska feministyczne promują stosowanie nowomowy i chcą narzucić jej standardy społeczeństwu.

(PAP)/ oprac. FA

pap logo

LEWACY zwariowali! Wprowadzą dzień „niebinarnego dziadka”?! Szokująca propozycja

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Po osiągnięciu celu na 2024 rok nie zwalniamy tempa! Zainwestuj w rozwój PCh24.pl w roku 2025!

mamy: 32 506 zł cel: 500 000 zł
7%
wybierz kwotę:
Wspieram