Brytyjska pisarka po raz kolejny podpadła tęczowym huwejbinom. Tym razem na Twitterze wyśmiała szaloną genderową terminologię oraz wykazała, jak uleganie transseksualnemu dyktatowi odbija się na zdrowiu i życiu kobiet.
Autorka serii książek o Harrym Potterze jest jedną z czołowych ofiar „kultury unieważniania”. Jako zagorzała feministka nie zgadza się z dyktatem rewolucji transseksualnej, której uleganie, jej zdaniem, odbija się negatywnie na „prawach kobiet”. Wielokrotnie podkreślała biologiczny aspekt kobiecości, nie do podważenia za pomocą konstruktów społecznych i deklaratywnego podejścia. Dlatego w jej opinii, mężczyzna deklarujący się jako kobieta nigdy nią nie będzie, dlatego nie powinien być tak samo traktowany.
W związku z tym już od kilku lat brytyjska pisarka zmaga się, głównie w przestrzeni wirtualnej z atakami aktywistów LGBT oraz z konsekwencjami oskarżeń o „homofobię” i „transfobię”. W tym roku m.in. nie została zaproszona do produkcji dokumentalnej z okazji 20-lecia premiery filmowego „Harry’ego Pottera”.
Wesprzyj nas już teraz!
To jednak nie zatrzymuje jej w ciągłym obnażaniu niebezpiecznych absurdów ruchu, zwłaszcza w odniesieniu do części reprezentowanej przez literę „T”. Ostatnio zwróciła uwagę na problem wzrastającej liczby gwałtów w żeńskich więzieniach, dokonywanych przez mężczyzn identyfikujących się jako kobiety.
„Wojna to pokój. Wolność to zniewolenie. Ignorancja to siła. Gwałciciel z penisem to Kobieta” – napisała na Twitterze, zamieszczając link do artykułu opisującego coraz powszechniejsze zjawisko. W tym kontekście użyła błyskotliwej gry słów; zamiast „Penalized Indyvidual” (ang. osoba z wyrokiem), napisała „Penised Indyvidual”, co można przetłumaczyć jako „osoba z penisem”. Tym samym wykpiła genderową nowomowę, charakteryzującą się m.in. okaleczaniem rodzimego języka i bezprawnym narzucaniem obowiązujących w niej reguł reszcie społeczeństwa.
War is Peace.
Freedom is Slavery.
Ignorance is Strength.
The Penised Individual Who Raped You Is a Woman.https://t.co/SyxFnnboM1— J.K. Rowling (@jk_rowling) December 12, 2021
Jak można się było spodziewać, jej konto zalała fala negatywnych komentarzy. Jednak to nic w porównaniu z poprzednimi doświadczeniami autorki. W listopadzie pisała: „Otrzymuję teraz tak wiele gróźb śmierci, że mogłabym nimi zasypać dom”. Mimo wszystko zaznaczyła, że „nie przestanie się na ten temat wypowiadać”.
„Być może – tak po prostu rzucam – najlepszym sposobem na udowodnienie, że twój ruch nie stanowi zagrożenia dla kobiet, jest zaprzestanie prześladowania, nękania i grożenia nam” – zasugerowała. Aktywiści LGBT co jakiś czas publikują również w internecie jej dane osobowe i adres zamieszkania. Kilka razy w tych sprawach interweniowały odpowiednie służby.
Jak przekonuje Jonathon van Maren na łamach LifeSite News, Rowling, jako ikona literatury młodzieżowej jest zbyt dobrze usytuowana, by musiała płaszczyć się przed tęczowymi szantażystami. Dlatego jest dla nich tak niebezpieczna. „Jest po prostu ich kryptonitem – nie mogą jej nic zabrać, ani zaoferować, aby zmusić ją do milczenia kiedy staje w obronie kobiet. Jej fraza „penised indyvidual” to idealne wykpienie ich szalonej terminologii i jednoczesne podkreślenia absurdów ideologii gender” – zauważa. Dlatego, jego zdaniem, „nigdy jej tego nie wybaczą”.
Źródło: lifesitenews.com / Twitter.com
PR