22 października 2022

Jak zastawiono pułapkę „zrównoważonego rozwoju”? Trwa XIX Kongres Konserwatywny!

(XIX Kongres Konserwatywny, Niepołomice 2022)

Rozpoczął się XIX Kongres Konserwatywny! Wydarzenie, organizowane przez Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. ks. Piotra Skargi, odbywa się w tym roku na Zamku Królewskim w Niepołomicach.

Jak podkreślił Sławomir Olejniczak, prezes SKCh im. ks. Piotra Skargi, otwierając Kongres – błędy Rosji, o których mówiła Matka Boża w Fatimie, to nie tylko agresywna polityka, która odżywa za rządów Władimira Putina, ale przede wszystkim sianie strachu, a to odbywa się dzisiaj już nie pod krwawymi – czerwonymi – barwami. Dziś błędy Rosji przybierają kolor zielony i tęczowy – wskazał prezes – ale powinniśmy pamiętać, że walka toczy się pomiędzy dwoma obozami: dziećmi Niewiasty i dziećmi węża, pomiędzy którymi Pan Bóg położył wieczną nieprzyjaźń. Choć nieprzyjaciele ludzkiego zbawienia występują od paru lat z otwartą przyłbicą, to wiemy, kto ostatecznie ma odnieść zwycięstwo i jest to Niepokalana – przypomniał Sławomir Olejniczak.

Pierwszy wykład wygłosił Arkadiusz Stelmach, wiceprezes SKCh im. ks. Piotra Skargi. Pod tytułem Zrównoważony rozwój jako przykład „jawnego spisku” elit przeciw ludzkości prelegent przedstawił analizę postępów agendy globalistów. Mówca zachęcił do lektury książki Globalizacja zachodniej rewolucji kulturowej autorstwa Marguerite A. Peeters, na której refleksji w dużej mierze oparł swoje wystąpienie.

Wesprzyj nas już teraz!

Zrównoważony rozwój to rewolucja społeczna, środowiskowa i ekonomiczna, która w największej mierzy korzysta z myśli ponurej postaci, jaką jest Thomas Malthus (od którego nazwiska pochodzi nazwa ideologii maltuzjanizmu). To on nadał tej rewolucji bardzo „nieciekawy kształt i kierunek”, który obserwujemy w dzisiejszej ponadnarodowej polityce. Ostatecznym celem tej rewolucji jest „zanegowanie, wykasowanie całej rzeczywistości – Boga, świata i człowieka”, wskazał powołując się na słowa prof. Plinio Correa de Oliveiry.

Realizacja tej ideologii postępuje dzięki działaniu gremiów takich jak ONZ, Światowe Forum Ekonomiczne czy Klub Rzymski z jednej strony, a prominentnym ludziom Kościoła z drugiej, którzy począwszy od encykliki Populorum progressio Pawła VI działają z nimi ręka w rękę. Najważniejszym rysem tej rewolucji tzw. zrównoważonego rozwoju jest to, że jak wskazał Arkadiusz Stelmach – dokonuje się wielka zmiana paradygmatu z antropocentrycznego na eko-centryczny. Człowiek w tym nowym paradygmacie zostaje zdetronizowany, ustawiony w jednym szeregu obok zwierząt, rzek i lasów.

Ta wielka zmiana paradygmatu rozpoczęła się po II wojnie światowej – począwszy od straszenia zagrożeniem atomowym, a potem globalnym ociepleniem – poprzez spotkania „za parawanami”, gdzie światowe elity radziły, jak pod pretekstem pacyfizmu doprowadzić do uśpienia reakcji konserwatywnego świata. Tam rodziło się to, co dziś śmiało już można określić tytułowym oksymoronem – „jawny spisek”. Przykładem tych wcześniejszych – zawoalowanych – działań jest Konwencja stambulska, której oficjalny tytuł brzmi Konwencja o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, podczas gdy jej prawdziwym celem jest stygmatyzacja rodziny i religii jako środowisk, w których rzekomo rodzi się przemoc.

„Mniejszościowe grupy interesu dążyły do ukrycia swoich prawdziwych zamierzeń” – pisała Marguerite Peeters – poprzez „subtelne formy propagandy”, takie straszenie rzekomą groźbą przeludnienia, a to, co dziś nazywa się „depopulacją” jest w rzeczywistości podwaliną ideologii maltuzjanizmu i koncepcji zrównoważonego rozwoju. W tym duchu zbierają się następnie kolejne konferencje, które wyznaczają kamienie milowe zrównoważonego rozwoju, takie jak tzw. „Szczyt Ziemi” w Rio de Janeiro w roku 1992. Przy okazji tych konferencji oraz dokumentów ONZ wprowadzano pojęcia takie jak „prawa reprodukcyjne” (z naczelnym „prawem” do zabijania dzieci nienarodzonych), czy też usuwanie różnic pomiędzy płciami.

Oprócz maltuzjanizmu mamy do czynienia z darwinizmem i eugeniką jako podwalinami omawianej agendy. Gdy jednak mówimy o „depopulacjonizmie” to nasza uwaga kieruje się w kierunku pracy An Essay on the Principle of Population autorstwa właśnie Malthusa, w której przedstawił sugestywną, pseudo-matematyczną w swojej metodzie, teorię tego, że wkrótce na Ziemi zabraknie zasobów naturalnych, jeżeli ludzi będzie przybywać w takim tempie. Wielkimi plagami głodu straszono już w epoce post-Malthusowej, a tymczasem jeżeli do czegoś podobnego dochodziło, to wyłącznie wskutek politycznej implementacji fałszywych postulatów ideologii marksistowskiej. Dzisiejszym wymiarem tego straszenia jest „zielona” agenda propagująca kłamstwa na temat paliw kopalnych.

Ale, jak przypomniał Arkadiusz Stelmach, znów cytując Peeters, to właśnie „determinizm darwinowski służy jako pretekst do wprowadzenia radykalnych programów eugenicznych”. Skoro Bóg nie istnieje, a człowiek stoi na szczycie łańcucha ewolucji, to otwiera to nieograniczone możliwości tworzenia dowolnych systemów etycznych, łącznie z najgorszymi wypaczeniami, takimi jak hitleryzm, który przypisywał sobie prawo do orzekania, które życie jest „warte życia”.

Mówiąc o eugenice, prelegent przywołał m. in. nazwisko Francisa Galtona, który był kuzynem Darwina, a jego dzieło Eugenics dało podwaliny pod skodyfikowanie systemu selekcji ludności w oparciu o wykluczające czynniki genetyczne. Stąd wziął się np. Ruch Kontroli Urodzeń w Stanach Zjednoczonych, któremu udało się swego czasu wywierać wpływ nawet na rządy amerykańskich prezydentów.

W tym okresie ukształtowały się poglądy Margaret Sanger komunistki i założycielki późniejszej fundacji Planned Parenthood – mówił Stelmach – która kształciła się w Paryżu w otoczeniu neomaltuzjanistów, a w końcu zaangażowała się w głoszenie myśli eugenicznej. Znane są skutki jej działań, a więc wpływ lobby aborcyjnego, które pochłonęło dziesiątki miliony niewinnych ludzkich istnień w USA. Nie wzięło się to znikąd, gdyż – jak przypomniał autor wykładu – na dziesiątkach amerykańskich uczelni wyższych prowadzone były kursy eugeniczne i ukazywało się mnóstwo poczytnych publikacji na ten temat. W ten nurt wpisuje się również Paul Ehrlich, który propagował sterylizację i aborcję selektywną jako narzędzia kontroli populacji.

Inną mroczną postacią, na którą uwagę zwrócił Arkadiusz Stelmach jest Kenneth E. Boulding, który proponował m. in. wprowadzenie „licencji” na posiadanie dzieci, którymi można by było handlować, podobnie jak dzisiaj handluje się „pozwoleniami” na emisję dwutlenku węgla. Nazywany „innowatorem społecznym” myśliciel reprezentował stanowisko interwencjonizmu państwowego, który jest nieodzownie potrzebny przy wprowadzaniu agendy zrównoważonego rozwoju.

Istnym „klasykiem” wśród neomarksistów, jak wskazał Stelmach, jest wciąż żyjący Henry Kissinger, który w kilkunastu krajach „czuwał” nad wprowadzaniem zrównoważonego rozwoju, którego narzędziami miały być kontrola rolnictwa czy właśnie kontrola populacji (szerzenie antykoncepcji i aborcji). Domagał się on stosowania przymusowej kontroli urodzin – niczym w komunistycznych Chinach – by w krótkim czasie doprowadzić do zmniejszenia populacji o pół miliarda, o czym mówił wprost.

Swój wkład musiała oczywiście dołożyć dynastia Rockefellerów. I tak David Rockefeller III został oficjalnie mianowany przez prezydenta Richarda Nixona odpowiedzialnym za politykę depopulacyjną. Oligarcha łożył wielomilionowe fundusze na programy zabijania dzieci nienarodzonych i finansował działalność wspomnianej wyżej aborcjonistki Margaret Sanger.

Raport Klubu Rzymskiego z 1972 roku – bardzo ważny dokument, w którym przedstawiono fałszywe modele komputerowe, mające udowodnić – podobnie jak czynił to Malthus – że już wkrótce świat czeka katastrofa z powodu stosunku przyrostu naturalnego do ilości zasobów naturalnych.

Mniej znaną, a ważną postacią, dla rewolucji zrównoważonego rozwoju, jest Maurice Strong. Osobiście człowiek ujmujący, czarujący, przymilny, dialogujący, natomiast wprowadzał ideologię straszliwą. Wylansowany przez klan Rockefellerów, prezes wielu spółek naftowych. Był głównym dyrygentem „Szczytu Ziemi” w Rio de Janeiro i współtwórcą „Karty Ziemi” wraz z sowieckim przywódcą Michaiłem Gorbaczowem i Stevenem Rockefellerem. Wtedy to już całkiem otwarcie wprowadzono ideologię zrównoważonego rozwoju – mówił Stelmach.

Wydarzenia te znalazły swój wyraz również w popkulturze. Temu miała służyć piosenka Fragile Stinga, powstała w tym okresie i wyczulająca właśnie na ową „wrażliwość” ekologiczną. W końcu popularne motto „świat ma raka, a człowiek jest tym rakiem” zaczęło przenikać do zbiorowej świadomości, aż doszliśmy do obecnego momentu, czyli ogłoszenia przez ONZ tzw. Agendy 2030 dla zrównoważonego rozwoju z osobistym udziałem papieża Franciszka.

Źródło: PCh24.pl

oprac. FO

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(4)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 138 179 zł cel: 300 000 zł
46%
wybierz kwotę:
Wspieram