19 lipca 2017

Jaki kraj najchętniej wybierają Ukraińcy? Odpowiedź wydaje się oczywista

(Fot. Ł. Dejnarowicz/Forum)

„Polska na razie jest jedynym krajem strefy Schengen i Unii Europejskiej, którego system prawny pozwala aby osoby nie będące obywatelami UE, które przekroczą granicę w ramach ruchu bezwizowego i z biometrycznymi paszportami, miały prawo do pracy po uzupełnieniu stosownych dokumentów już po przybyciu w miejsce pracy” – pisał niedawno ukraiński portal „Ipnews.in.ua”. Przed zliberalizowaniem przepisów w Polsce już pracowało ponad milion obywateli Ukrainy, którzy co rok przekazują do swojego kraju ok. 5 mld dolarów zarobionych w Polsce.

W ubiegłym roku Polska wydała obywatelom Ukrainy 1,27 mln wiz, z czego ponad połowę stanowiły wizy z prawem do pracy w naszym kraju. Obecność pracowników z Ukrainy jest widoczna gołym okiem już nie tylko w dużych miastach. Goście zza wschodniej granicy pracują w rolnictwie, na placach budów, w sklepach i w małych firmach poza ośrodkami miejskimi. Wobec oficjalnej liczby 38 mln obywateli Polski i przy kilkumilionowej emigracji rodaków na Zachód ponad milion przyjezdnych Ukraińców stanowi już ok. 2 proc. ogółu mieszkających w Polsce.

Nasz kraj jest najchętniej wybieranym przez Ukraińców miejscem pracy, wyprzedzając Rosję, która po rozpadzie Związku Sowieckiego nadal przez lata przyciągała obywateli dawnych republik lepszymi płacami i brakiem bariery językowej. Bliskość języka to także atut Polski, nic więc dziwnego, że – jak podaje rosyjski portal „Insomi.ru”, powołując się na statystyki polskiego resortu pracy – aż 83 proc. zezwoleń na pracę u nas dostali obywatele Ukrainy.

Wesprzyj nas już teraz!

Dla części z nich Polska jest miejscem szybkiego zarobku na budowę domu, kupno samochodu czy spłacenie bieżących zobowiązań. Niektórzy traktują Polskę jako pierwszy przystanek w drodze do bogatszych państw, kuszących zarobkami wyższymi niż nad Wisłą ale stawiającymi trudniejsze wymagania, chociażby w sferze znajomości języków zachodniej Europy, a z tym jest na Ukrainie różnie.

Ponad milion pracujących w Polsce obywateli Ukrainy to dla naszego wschodniego sąsiada potężny zastrzyk kapitału, napływający regularnie i coraz szerszym strumieniem. Przekazywanie rokrocznie ok. 5 mld dolarów do swojego kraju przez Ukraińców jest impulsem odczuwalnym w gospodarce państwa cierpiącego na bezrobocie, niskie płace i duże potrzeby na cele społeczne. Z kwoty 5 mld dolarów zarobionych nad Wisłą połowę Ukraińcy przesyłają drogą bankową a drugą połowę wiozą w portfelach przez granicę. Taka suma wpływa na stabilizację urynkowionego kursu państwowej waluty hrywny i pozwala na pobudzanie konsumpcji wewnętrznej.

Dodatkowym impulsem z działania pieniędzy przywożonych z zagranicy nad Dniepr jest powstawanie lokalnych biznesów – sklepów, hoteli, punktów gastronomicznych i zakładów usługowych oraz produkcyjnych. Dla gospodarki Ukrainy to nowe miejsca pracy i podatki, pozwalające na finansowanie zadań państwa.

O tym, jak rośnie znaczenie gotówki zarobionej przez pracujących za granicą Ukraińców świadczą dane Narodowego Banku Ukrainy. W 1996 roku emigranci ekonomiczni przysłali i przywieźli na Ukrainę 350 milionów dolarów podczas gdy w roku 2016 już ponad 7 mld dolarów. Przy szacowanej na 5 mld dolarów kwocie pochodzącej z Polski widać znaczenie dla gospodarki Ukrainy obecności ponadmilionowej grupy ukraińskich pracowników w naszym kraju.

Sieci i portale internetowe ukraińskie pełne są porad dla wybierających się do Polski i szukających pracy. Każda zmiana przepisów prawa, wpływająca na położenie pracowników z Ukrainy w Polsce, jest na bieżąco i szeroko opisywana w mediach tradycyjnych oraz elektronicznych. Podobnie było z informacją o liberalizacji wymagań przy podejmowaniu pracy w Polsce, wprowadzonej zaraz po zniesieniu obowiązku wizowego przez kraje Unii Europejskiej.

Znosząc obligatoryjność wiz dla obywateli Republiki Ukrainy Unia Europejska uchyliła im drzwi. Polska, liberalizując przepisy, otwarła Ukraińcom jeszcze szerzej drzwi do naszego kraju.

Tymczasem na linii Moskwa – Kijów władze Ukrainy otwarły nowe pole sporu z Rosją, zapowiadając zaostrzenie zasad wjazdu (kontroli biometrycznej) obywateli Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, co Moskwa odebrała jako rzeczywisty reżim wizowy. W odpowiedzi Kreml zapowiada ostrą reakcję, która może skończyć się „poproszeniem o wyjazd z Rosji” nawet 4 mln obywateli Ukrainy. Ich powrót grozi zachwianiem i tak słabego rynku pracy. Dodatkowym impulsem do powrotu mogą być słabsze niż kiedyś warunki płacowe, wynikające z regresu gospodarczego w Rosji i niskiego kursu rubla do dolara. Praca w Federacji Rosyjskiej nie jest już tak opłacalna jak kiedyś a w Polsce warunki płacy są znacznie atrakcyjniejsze. Duża część wyjeżdżających z Rosji Ukraińców może trafić do naszego kraju, zwiększając liczbę imigrantów ekonomicznych i odsetek osób narodowości ukraińskiej wśród ogółu mieszkających w Polsce.

Jan Bereza

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(1)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 675 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram