Dla Grossa związek „między stosunkiem do uchodźców a holokaustem” jest „oczywisty”. Zdaniem autora „Sąsiadów”, Niemcy mają przyjmować imigrantów, bo kwestie zagłady Żydów „przepracowali”. A Polacy nie.
W trakcie poniedziałkowej dyskusji zorganizowanej w Warszawie przez „Krytykę Polityczną” Jan Tomasz Gross podtrzymał oskarżenia zaprezentowane na łamach „Die Welt”. Gross wrócił także do próby szacowania liczby żydów mającej ponieść w trakcie wojny śmierć z rąk Polaków. Stwierdził, że jego poprzednie szacunki – 200 tysięcy osób – mają być nawet zaniżone!
Wesprzyj nas już teraz!
Według Grossa, Niemcy „przepracowali” problem zagłady żydów, dlatego też nie odczuwają lęku wobec imigrantów. Z kolei Polska po wojnie stała się krajem monoetnicznym, a to miało zadecydować o polskiej „ksenofobii”.
Opinie prezentowane przez Grossa spotkały się z silnym sprzeciwem. Także że strony liberalnego establishmentu w Polsce. Kierujący Fundacja Batorego Aleksander Smolar stwierdził, że tezy żydowskiego historyka są „wstrząsające” i „absurdalne”.
źródło: wpolityce.pl
mat