Japoński rząd szuka prawnych możliwości zdalnego wyłączania klimatyzatorów w domach prywatnych. W ten sposób władze chcą zaoszczędzić energię w sytuacji transformacji energetycznej i przechodzenia na odnawialne źródła energii. To tylko zwiastun potencjalnych działań, jakie mogą podejmować rządy także w innych krajach, które kładą nacisk na cyfryzację wszystkiego i wdrażanie technologii lansowanej przez Niemcy i Światowe Forum Ekonomiczne Czwartej Rewolucji Przemysłowej.
Media przypominają, że klimat w Japonii nie jest przyjemny. Zimy są zimne, a lata gorące i wilgotne. Uniemożliwienie korzystania z klimatyzatorów pogorszą komfort życia i mogą przyczynić się do większej liczby udarów z powodu upału.
Zgodnie z nowym planem rządu – jak donosi japoński dziennik ekonomiczny „Nihon Keizai Shimbun” – Podkomisja Oszczędzania Energii Ministerstwa Gospodarki, Handlu i Przemysłu zainicjowała dyskusję w grupach roboczych w celu znalezieniu uzasadnienia dla możliwości zdalnego wyłączania prywatnych urządzeń klimatyzacyjnych/grzejnikowych, aby ograniczyć zużycie energii podczas spodziewanych niedoborów energii.
Wesprzyj nas już teraz!
Japonia próbuje przejść na odnawialne źródła energii, ale wiąże się to z problemem stabilizacji systemu energetycznego. Zdaniem ministerstwa gospodarki, klimatyzatory mają zużywać około 30 procent energii w gospodarstwach domowych.
Znaczna część klimatyzatorów używanych w Japonii jest zdalnie sterowana. Teraz jednak władze proszę producentów o rozszerzenie dostępu do tych klimatyzatorów dla rządowych agencji. Zabiegają o przyznanie im pierwszeństwa w stosunku do innych danych wejściowych.
W dalszej kolejności rząd chciałby mieć wpływ również na użytkowanie… podgrzewaczy wody.
Rządowe plany pozbawione są poparcia społecznego. „Cieszę się, że zakupiony przeze mnie klimatyzator nie jest podłączony do internetu” – napisał jeden z japońskich internautów.
W Japonii zgony w wyniku udaru cieplnego nie są rzadkością. Rząd dodaje, ze komisja pracuje obecnie zgodnie z koncepcją, że rząd będzie mógł zdalnie wyłączyć jednostki klimatyzacji tylko wtedy, gdy ich indywidualni właściciele wyrażą zgodę na przyznanie takich uprawnień władzy.
Od początku 2022 r. władze w Tokio wielokrotnie zwracały się do obywateli z prośbą o wyłączenie światła w określonych godzinach i ograniczone korzystanie z niektórych urządzeń. W czerwcu tego roku rząd polecił 37 milionom Japończyków w Tokio ograniczyć zużycie energii w obliczu upałów. Polecono wyłączanie świateł, ale nie klimatyzatorów, a to ze względu na ich wpływ na utrzymanie zdrowia.
Pod konie czerwca odnotowywano w centrum Tokio temperatury powyżej 35 stopni Celsjusza, a w położonym na północny zachód od stolicy Isesaki zanotowano rekordowe 40,2 stopnie C.
Dostawy energii elektrycznej w Japonii są ograniczone m.in. z powodu trzęsienia ziemi w północno-wschodnim regionie, do jakiego doszło w marcu 2022 r., co zmusiło niektóre elektrownie jądrowe do zawieszenia działalności.
Urzędnicy zamknęli również kilka starzejących się zakładów paliw kopalnych, próbując ograniczyć emisję dwutlenku węgla.
Około 77 proc. energii elektrycznej w Japonii nadal pochodzi z importowanych paliw kopalnych. Japonia emituje 3,5 proc. światowych „gazów cieplarnianych”. Ponad połowa emisji pochodzi ze 130 rozległych fabryk i obiektów, a 78 elektrowni cieplnych odpowiada za około jedną trzecią emisji krajowych. Ponad połowa emisji energii cieplnej pochodzi z elektrowni opalanych węglem.
Japonia zamierza się pozbyć paliw kopalnych do 2050 r., ale podczas negocjacji klimatycznych unika przyjęcia zobowiązania szybkiego odchodzenia od węgla.
Władze Japonii coraz więcej inwestują w farmy wiatrowe, słoneczne, geotermię i bioenergię. Mają jednak wielki problem w zrównoważeniu i uelastycznieniu systemu sieciowego. Kraj dąży do zmniejszenia emisji o 46 proc. do 2030 r. Całkowita podaż energii odnawialnej wynosi obecnie około 20 proc. energii elektrycznej.
Źródło: soranews.25.com bbc.com., nbr.org
AS
