Na wspólnej konferencji prasowej ze Strażą Graniczną w Białymstoku Jarosław Kaczyński przedstawił obszerny komentarz na temat sytuacji na granicy z Białorusią. Wicepremier zapowiedział daleko idące kroki w celu przeciwstawienia się „cynicznej i brutalnej akcji [białoruskich] służb”. Skomentował także ogłoszony w czwartek wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. wyższości polskiego prawa nad unijnym. Gdyby TK orzekł inaczej, „to oznaczałoby, że Polska nie jest suwerennym państwem” – powiedział.
Kaczyński wyjaśnił, że w miejscu, gdzie docierają rzekomi uchodźcy z Bliskiego Wschodu tak naprawdę nie ma możliwości swobodnego dotarcia. – Na Białorusi istnieje szeroka, mniej więcej na kilometr strefa, do której zwykły obywatel Białorusi nie ma dostępu. Już sam fakt, że migranci są tam wpuszczani, jest dowodem na to, że mamy do czynienia z działalnością państwa białoruskiego – przekonywał.
– Wszystko jest cyniczną i brutalną akcją służb. To jest akcja kierowana bezpośrednio przez Łukaszenkę planowana już wiele miesięcy temu, jako odwet za wspieranie opozycji białoruskiej – ocenił Jarosław Kaczyński.
Wesprzyj nas już teraz!
Wicepremier poinformował, że rząd podjął daleko idące kroki w kierunku ograniczenia nielegalnego ruchu na granicy. – Omawialiśmy również podjęte już decyzje, podjęte także w sferze finansowej o budowie tam bardzo poważnej zapory. Nie tych zapór, które zostały stworzone doraźne, które takiej zapory, którą trudno sforsować. Na tej części granicy, która nie przebiega wzdłuż środka Bugu tego rodzaju zapora będzie budowana – powiedział.
Kaczyński pozytywnie ocenił działania Straży Granicznej i rządu w związku z kryzysem na granicy z Białorusią. Jednocześnie uderzył w opozycje, bojkotującą te działania, powołując się na przykład Litwy, gdzie partie opozycyjne poparły działania rządu w konflikcie z Białorusią. – W Polsce jest inaczej. Władze białoruskie, a także ich poplecznicy z Moskwy przede wszystkim, to biorą pod uwagę. Jeżeli tam zdarzą się rzeczy niedobre, tragiczne, a mogą się zdarzyć, bo idzie zima, to ogromną część za to ponoszą ci, którzy w gruncie rzeczy teraz wspierają Łukaszenkę, wspierają Rosję i ich władze. Dają im nadzieję, że ta akcja będzie dezintegracyjna z punktu widzenia sytuacji w Polsce i co za tym idzie dla nich skuteczna – stwierdził wicepremier.
„W Polsce najwyższym aktem normatywnym jest konstytucja”
W osobnej wypowiedzi Jarosław Kaczyński skomentował wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł w czwartek, że polska konstytucja stoi ponad unijnymi przepisami, zaznaczając przy tym, że „w Polsce najwyższym aktem normatywnym jest konstytucja”.
– Mam nadzieję, że została powiedziana rzecz oczywista i mówiona już wielokrotnie (…), to znaczy, że w Polsce najwyższym aktem prawnym, któremu podlegają także akty UE, jest konstytucja. Gdyby powiedzieć inaczej, to oznaczałoby, że Polska nie jest suwerennym państwem, a po drugie, że w Polsce nie ma demokracji, bo nie ma obywateli, a obywatele są wtedy, jeżeli tworzą lud, który decyduje, który rządzi. Jeżeli by się okazało, że prawo ustalane w różnych procedurach może zmieniać wszystko co chce, także w istocie polską konstytucję, to by znaczyło, że demokracja jest czystym pozorem, czystą fikcją – ocenił.
Kaczyński podkreślił niezależność polskich decyzji m. in. w sprawach sądownictwa. – W sferze, w której nie zgodziliśmy się na to, żeby to zostało przejęte przez UE, obowiązują tylko polskie przepisy i UE nie ma do tego prawa się wtrącać. To dotyczy między innymi wymiaru sprawiedliwości – tu UE nie ma nic do powiedzenia – powiedział.
Źródła: onet.pl / wpolityce.pl
FO
