Aktor Jerzy Zelnik w ostrych słowach wyraził oburzenie z powodu zmanipulowania jego słów w prześmiewczym programie duetu „Kuby” Wojewódzkiego i Michała Figurskiego. „To są metody, które znamy z PRLu. Ja to pamiętam doskonale – mam 70 lat, ale dobrze, żeby ludzie zrozumieli gdzie żyją” – mówi Zelnik.
Odtwórca roli faraona w ekranizacji powieści Bolesława Prusa, Jerzy Zelnik, wyraził oburzenie z powodu wmanewrowania go w negatywną kampanię wyborczą, jaką prowadzi PO i jej medialni pretorianie. „Kuba” Wojewódzki i Michał Figurski na antenie radia „Eska” zmanipulowali wypowiedzi aktora, czyniąc z niego „PiSowską gębę” – jak pisze portal wPolityce.pl.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak donosi wPolityce na podstawie rozmowy z Zelnikiem, Wojewódzki zadzwonił do niego pytając o jego opinię na temat prezydenckiego projektu obniżenia wieku emerytalnego. Zaraz po tym dziennikarz radia Eska zapytał o to, czyjego jeszcze zdania na ten temat mógłby zasięgnąć. Zelnik wymienił kilka nazwisk. Do wypowiedzi aktora zostały następnie dograne nowe pytania, po czym zmanipulowany materiał wyemitowano na antenie radia…
Oto jak brzmiała zmieniona przez Wojewódzkiego rozmowa, w formie skwapliwie cytowanej następnie przez „Gazetę Wyborczą” i portal Tomasza Lisa: „Halo, Pan Zelnik? Tu Janusz z Kancelarii Prezydenta. Którego antysystemowego artystę moglibyśmy wysłać na wcześniejszą emeryturę?” – jako odpowiedź podłożono wypowiedź Zelnika o wieku emerytalnym (będącą w rzeczywistości odpowiedzią na pytanie, kogo jeszcze można o to zapytać): „Nie wiem, może Olek Łukaszewicz, prezes ZASP-u”.
Podobnie zmanipulowane kilka kolejnych odpowiedzi. Zmieniony materiał ukazuje Jerzego Zelnika jako pisowskiego „cenzora”, który wymienia nazwiska osób, o których uważa, że powinny być ukarane za krytykowanie prezydenta Dudy.
– To są metody, które znamy z PRLu. Ja to pamiętam doskonale – mam 70 lat, ale dobrze, żeby ludzie zrozumieli gdzie żyją. Nie mam czasu ani zdrowia, żeby chodzić po sądach. Napisałem już sprostowanie. I jedyne co mogę to powiedzieć kolegom, żeby w te ubeckie metody nie wierzyli. A jak spotkam kolegę Wojewódzkiego to mu splunę w coś, co on nazywa twarzą – komentuje poszkodowany.
Źródło: wPolityce.pl
FO