20 grudnia 2016

Już wkrótce kolejny zamach. Wiemy kim będzie terrorysta

(FOT.REUTERS/Pawel Kopczynski/FORUM)

Oczywiście, nie znamy tożsamości szaleńców, którzy będą zabijać mieszkańców Europy. Tej dowiemy się dopiero po kolejnym zamachu, który, niestety możemy być tego niemal stuprocentowo pewni, nastąpi już wkrótce – za kilka miesięcy, tygodni, może już nawet za kilka dni.

Wesprzyj nas już teraz!

Nie znamy narodowości terrorystów, ich miejsca urodzenia, ani języka, którym będą się posługiwać. Być może okażą się Pakistańczykami czy Arabami o śniadej skórze, czarnymi Somalijczykami a może brodatymi mieszkańcami Kaukazu, czy nawet białymi Europejczykami. Wiemy jednak jedno. Z pewnością będą muzułmanami.

Będą zwolennikami totalitarnej, skrajnie agresywnej ideologii, z którą identyfikują się ogromnie rzesze wyznawców islamu na całym świecie. Wyznawców religii, od momentu swego narodzenia bezwzględnie zwalczającej prawdziwą Wiarę i przez wieki nie ustającej w wysiłkach, by podbić wszystkie kraje chrześcijańskiego świata.

Niestety, dziś, w chwilę po zamachu w Berlinie, możemy tylko powtórzyć słowa napisane tuż po niemal bliźniaczej zbrodni dokonanej w Nicei przed pięcioma miesiącami:

Już chwilę po każdorazowym zamachu dokonywanym przez islamskich terrorystów wiadomo, że na tym się nie skończy. Nie ma cienia wątpliwości, że będą kolejne akty terroru i kolejne ofiary, bo taka jest logika dżihadu. Opętani totalitarną islamską ideologią mordercy nie spoczną dopóki z Europy nie znikną ostatni chrześcijanie, będący ich faktycznym celem, a całe zlaicyzowane społeczeństwa Starego Kontynentu – zdominowane przez muzułmanów demograficznie i zastraszone brutalną przemocą – nie przejdą na islam.


W terroryzowaniu krajów kontynentu pomogą dżihadystom… europejscy politycy, którzy bez końca ogłaszać będą kolejne stopnie gotowości antyterrorystycznej, celebrować kolejne dni solidarności z ofiarami zamachów i maszerować w kolejnych groteskowych marszach przeciw przemocy. Nie będą gotowi przyznać, że winna stanu, w jakim obecnie znalazła się zachodnia Europa jest obłąkańcza (choć tylko z pozoru) ideologia społeczeństwa multikulturowego, za którą kryje się perfidna strategia marginalizacji chrześcijaństwa w Europie, obmyślona przed laty przez neomarksistów, później zaś przez dziesięciolecia konsekwentnie realizowana przez poszczególne państwa, w których sukcesem zakończył się lewacki marsz przez instytucje.


Będą natomiast powtarzać do znudzenia zaklęcia o rzekomo obywatelskiej i stojącej na straży praw człowieka Europie, która nie podda się sile, jednocześnie nie wyciągając żadnych wniosków z zagrożenia, jakie dla niej stanowi napływ imigrantów z krajów muzułmańskich.


Tak pisaliśmy przed kilkoma miesiącami. Czy od tego czasu cokolwiek się zmieniło? Tak, ale za Oceanem. Właśnie wybrany został ostatecznie prezydentem człowiek, który jednoznacznie deklaruje, że będzie walczył z islamskim zagrożeniem. Jednak Europa nadal śpi. Szanse na to, że szybko się obudzi, są raczej niewielkie, bo lewacka trucizna dostała się już tak głęboko w społeczny krwioobieg, że nawet chwilowe otrzeźwienie i zakwestionowanie monopolu władzy socjalliberalnej „elity” nie ożywi totalnie zdemobilizowanych duchowo i moralnie europejskich społeczeństw.

Tym razem w zamachu, który miał zresztą miejsce niecałe 100 kilometrów od naszej zachodniej granicy, zginął Polak, a ważną rolę odegrała polska ciężarówka. Czy nasz kraj może zatem stać się celem kolejnego ataku? Oczywiście, że tak, jako państwo chrześcijańskie jest wszak oczywistym obiektem nienawiści muzułmańskich opętańców. Szczególnie, że coraz częstsze stają się zamachy nowego typu – dokonywane nie przez świetnie wyszkolonych bojowników, wieloletnich członków organizacji terrorystycznych, którzy używają nowoczesnej broni, czy bomb misternej konstrukcji, ale takie, w których zabójcy rekrutują się z szeregowych adeptów islamizmu a narzędziem zbrodni staje się nóż, maczeta, samochód czy ciężarówka.

Jednak – co podkreślają wszyscy specjaliści ds. terroryzmu – Polska jest stosunkowo bezpieczna jako kraj, który nie stał się, jak choćby sąsiednie Niemcy, polem kolejnego eksperymentu macherów od multi-kulti. A stało się tak między innymi dlatego, że – podobnie, jak inne kraje naszego regionu – oparliśmy się ubiegłorocznej fali muzułmańskiej inwazji, którą pod pozorem przyjmowania „uchodźców” próbowali nam zafundować władcy Europy. Wypada więc dziękować Bogu, że nasza Ojczyzna nadal jest dość homogeniczna pod względem narodowym, a przede wszystkim kulturowo-religijnym. I niech tak zostanie.

 

Piotr Doerre

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie