Salonowi komentatorzy nie ustają w lamentach dotyczących sytuacji w Polsce. Ich zdaniem rządy PiS zmierzają prosto do dyktatury. Ostatnio rekordy absurdu pobił Tomasz Lis oburzony uchwałami unieważniającymi wybór sędziów do Trybunału Konstytucyjnego. Lis odniósł się do garstki protestujących pod Sejmem przeciwko uchwałom przeforsowanym przez PiS. Jego zdaniem tego typu działania mogą doprowadzić do eskalacji społecznego niezadowolenia na wzór ukraiński.
Wydarzenia mające miejsce w Sejmie w środowy wieczór Lis komentował na bieżąco na Twitterze. W serii wpisów dziennikarz straszył „PiS-owską dyktaturą” a także zapowiadał bunt…
Wesprzyj nas już teraz!
„Kaczyński chce swojej dyktatury. Ale jeśli chce być Janukowyczem, musi wiedzieć – w Warszawie będzie Majdan” napisał 25 listopada o 22:05. Oskarżał Prawo i Sprawiedliwość o dążenie do zmiany ustroju z demokratycznego na dyktatorski. W praktyce PiS forsuje w Sejmie wniosek o skasowanie demokracji” stwierdził również w środę o 23:10. Już w czwartek 25 listopada, kilka minut po północy autorytatywnie stwierdził „dyktatura PiS-u zalegalizowana”.
Debata dotycząca orzeczenia nieważności wyboru pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego rozpoczęła się w środę po 22. Pięć uchwał unieważniających wybór wszystkich sędziów przegłosowano przed północą. Prawo i Sprawiedliwość zostało poparte przez posłów Kukiz’15. Przeciwko głosowało PSL i Nowoczesna. Prawie wszyscy parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej opuścili salę sejmową.
Źródła: Twitter / natemat.pl
mjend