Od poniedziałku 28 sierpnia katedra św. Sebastiana w mieście Bafia w środkowym Kamerunie jest zamknięta, gdyż – zdaniem miejscowego Kościoła – sprofanowano ją. Wskazują na to ślady płynu podobnego do krwi na ołtarzu, a także stóp, prowadzące do grobu miejscowego biskupa Jeana Maria Benoita Bali, którego uznano za zaginionego 31 maja, a 2 czerwca wyłowiono jego zwłoki z rzeki Sanaga. Te i inne okoliczności wskazują na profanację świątyni.
Wesprzyj nas już teraz!
Z doniesień prasowych, opartych na zeznaniach świadków, wynika, że do zdarzenia doszło z nocy z niedzieli na poniedziałek, a dopuścili się tego nieustaleni jeszcze dotychczas sprawcy.
Płyn, którego ślady znaleziono na ołtarzu, przesłano do analizy w stolicy kraju – Jaunde. W oczekiwaniu na ponowne otwarcie katedry, władze diecezji postanowiły przenieść Msze św. do pobliskiego ośrodka im. Pawła VI. Na miejscu jest biskup diecezji Obala – Sosthène L. Bayemi Matjei, zastępując przebywającego na urlopie bp. Abrahama Kone – administratora apostolskiego Bafii po śmierci bp. Bali. W najbliższym czasie zostanie odprawiona pokutna i wynagradzająca Msza św. za profanację, poprzedzona modlitwami i obrzędem pokutnym.
Do tego najnowszego wydarzenia doszło w czasie, gdy Kościół w Kamerunie ciągle jeszcze opłakuje biskupa Balę, którego okoliczności śmierci nadal nie zostały wyjaśnione, mimo przeprowadzenia w czerwcu aż trzech jego ekshumacji. Hierarcha, który zaginął w niespełna 3 tygodnie po swych 55. urodzinach, pełnił posługę w tej diecezji od 3 maja 2003 roku. Został pochowany w podziemiach katedry jako trzeci biskup tej jednostki kościelnej, istniejącej od 11 stycznia 1968. Zdaniem biskupów, najbardziej prawdopodobną wersją jego śmierci było utopienie go, a prawdopodobnie wcześniej został on okrutnie pobity. To stanowisko Kościoła katolickiego przedstawił oficjalnie arcybiskup Jaunde – Jean Mbarga w kazaniu 16 sierpnia.
Źródło: KAI
RoM