Kardynał Raymond Leo Burke udzielił wywiadu portalowi „Life Site News”, w którym mocno przeciwstawił się postępowym tendencjom podnoszącym złowrogo głowę podczas trwającego synodu o rodzinie. Purpurat rozprawił się z obłędnymi ideami niemieckich biskupów chcących wprowadzić tak zwane „zróżnicowanie lokalne”, czyli w praktyce porzucić jedność z powszechnym nauczaniem Kościoła.
Kardynał Raymond Leo Burke, w rozmowie z portalem „Life Site News” odniósł się do pomysłów wysuwanych przez postępowych biskupów niemieckich na synodzie o rodzinie. Rozmowa dotyczyła przede wszystkim tak zwanego „zróżnicowania lokalnego”, wedle którego episkopaty miałyby mieć prawo do reinterpretowania nauczania Kościoła w kwestiach takich jak podejście do rozwodów i homoseksualizmu.
Wesprzyj nas już teraz!
– Jest to po prostu przeciwne katolickiej wierze i życiu – skomentował kardynał – Kościół podąża za nauczaniem naszego Pana Jezusa Chrystusa tak jak zostało ono wyrażone przez Boga w dziele stworzenie – nazywamy to prawem naturalnym, które rozumie każde ludzkie serce, ponieważ zostało stworzone przez Boga – ale zostało też później wytłumaczone i wyjaśnione przez nauczanie Chrystusa i tradycję Kościoła.
– Kościół zaś jest jeden na całym świecie. Nie ma zmiany w tych prawdach, ani w zależności od miejsca, ani pod wpływem czasu – zapewnił hierarcha.
Kardynał Burke odniósł się również do innej „rewelacji” podniesionej podczas synodu, przywołując „haniebne wystąpienie” kardynała Waltera Kaspera, twierdzącego wręcz, iż doktryna Kościoła w jakiś sposób stoi w sprzeczności z lokalną praktyką duszpasterską.
– To absurd. Praktyka duszpasterska istnieje po to, by pomóc nam żyć prawdami wiary, doktryną wiary w naszym codziennym życiu. Nie może być tu konfliktu. Nie można mówić o tym, że istnieje nauczanie Kościoła, na przykład w kwestii nierozerwalności małżeństwa, a równocześnie twierdzić z powodów „pastoralnych”, że osoba żyjąca w nieuregulowanym związku może przystępować do sakramentów, co by oznaczało, że małżeństwo wcale nie jest nierozerwalne – zauważył rozmówca katolickiego portalu.
– To jest po prostu fałszywe rozróżnienie – fałszywe przeciwstawieństwo – które jesteśmy zobowiązani wyjaśnić, ponieważ powoduje ogromne zamieszanie wśród wiernych i oczywiście może ostatecznie wieść ludzi do poważnych błędów z zagrożeniem dla ich życia duchowego i ich wiecznego zbawienia – dodał.
– Podążamy za naszym Panem Jezusem Chrystusem. I jesteśmy zobowiązani do posłuszeństwa jemu i jego słowu, począwszy od Ojca Świętego i biskupów. Jeżeliby biskup, kapłan albo ktokolwiek, głosił bądź wyznawał cokolwiek sprzecznego z prawdą naszego Pana Jezusa Chrystusa i byłoby nam to zakomunikowane poprzez nauczanie Kościoła – mamy podążać za Chrystusem – wyjaśnił hierarcha.
Kardynał Burke przypomniał na koniec, iż jako katolicy posiadamy punkt odniesienia w postaci Urzędu Nauczycielskiego Kościoła, wyrażonego choćby w katechizmie i do tego powinniśmy się odwoływać, by nie zatracić czystości wiary i nie dać się zwieść „fałszywemu nauczaniu, z jakiegokolwiek pochodziłoby źródła”.
Źródło: lifesitenews.com
FO