Kard. Blaise Cupich znowu zaatakował katolików przywiązanych do Mszy św. w rycie tradycyjnym. Hierarcha stwierdził, że ruch tradycyjny to „martwa wiara żywych”.
3 września na portalu Chicago Catholic ukazał się artykuł kard. Blaise’a Cupicha, w którym m.in. oskarża on tradycyjnych katolików, że ich wiara jest „martwa”. – Kościół, który nie rozwija swojego myślenia w sensie eklezjalnym, jest Kościołem cofającym się. To jest dzisiejszy problem wielu, którzy nazywają się tradycjonalistami. Nie, nie, oni nie są tradycyjni, to ludzie patrzący w przeszłość, cofający się – napisał metropolita Chicago. – Tradycjonalizm to martwa wiara żywych – dodał.
Hierarcha argumentował, że reformy liturgiczne lat 60. XX wieku były „korektą” rozwoju liturgii od VII do XVIII wieku. Według kardynała zmiany następujące po Soborze Watykańskim II „przywróciły pierwotny nacisk liturgii na aktywny udział świeckich i szlachetną prostotę”. – Reformy te były bezpośrednią odpowiedzią na wieki rozwoju, które błędnie przekształciły Mszę z wydarzenia wspólnotowego w bardziej klerykalne, skomplikowane i dramatyczne widowisko – stwierdził kard. Cupich.
Wesprzyj nas już teraz!
Wypowiedź kardynała do znudzenia przypomina pogląd protestancki. To właśnie protestanci twierdzą bowiem, że Kościół trwał w błędzie aż do nadejścia „reformy” (a w rzeczywistości herezji) Lutra. Podobnie kard. Cupich uważa, że Kościół modlił się niewłaściwie lub fałszywie przez około 1300 lat; w rzeczywistości metropolita Chicago neguje, że Kościół katolicki pozostaje instytucją boską, skoro Pan Bóg mógł „zapomnieć” o Kościele na tak długi czas.
Jak zauważył katolicki publicysta dr Peter Kwasniewski, to właśnie fakt, że tradycyjna liturgia przetrwała tak wiele stuleci świadczy o tym, że pochodzi ona z natchnienia Bożego.
Co więcej, bulla papieża Piusa V Quo Primum z 1570 roku na stałe zezwoliła na celebrację tradycyjnej Mszy św., stwierdzając, że może być odprawiana „swobodnie i zgodnie z prawem” „na wieki”, a nawet, że gniew Boży spadnie na tych, którzy odważyliby się ją ograniczać lub znosić.
Kard. Cupich jest jednak zagorzałym przeciwnikiem „starej” Mszy; często atakuje wiernych do niej przywiązanych, a w swojej archidiecezji znacznie ograniczył możliwości jej celebracji.
Warto wreszcie zwrócić uwagę na użyty przez kardynała cytat „tradycjonalizm to martwa wiara żywych”. Jak sam zaznaczył w artykule, pochodzi on od historyka Jaroslava Pelikana z 1983 r. Trzeba jednak wspomnieć, że tradycjonalizm historycznie nie miał nic wspólnego z Mszą św. w rycie tradycyjnym. Tradycjonalizm był herezją, która twierdziła, że do poznania Boga nie można dojść naturalnym rozumem; było to ewidentnym błędem patrząc choćby na osiągnięcia Arystotelesa. Herezja ta została potępiona przez Sobór Watykański I w konstytucji Dei Filius z 1870 r.
Kard. Cupich tym samym oskarżył tradycyjnych katolików o pewien rodzaj sztywnego przywiązania do przeszłości. Tak jednak nie jest, bowiem „stara” Msza nie jest żadnym starociem wyciągniętym z muzeum, ale żywą częścią tradycji Kościoła. Katolicy przywiązani do tradycyjnej liturgii nie sprzeciwiają się postępowi w Kościele, ale zerwaniu z dotychczasową tradycją, które próbują forsować hierarchowie pokroju metropolity Chicago.
Źródło: lifesitenews.com, chicagocatholic.com
AF
