Trucizną paraliżującą Kościół jest opinia, że powinniśmy dostosować się do Zeitgeist, ducha epoki, a nie do Ducha Bożego – powiedział kardynał Gerhard Müller w kazaniu podczas Mszy świętej dla młodzieżowych liderów w amerykańskim Phoenix.
Były prefekt Kongregacji Nauki Wiary powiedział, że kryzys, w obliczu którego stoi dziś Kościół katolicki, wynika z prób dostosowania się do kultury za cenę porzucenia nauk wiary.
Wesprzyj nas już teraz!
– Kryzys w Kościele jest spowodowany przez człowieka i powstał, ponieważ potulnie przystosowaliśmy się do ducha życia bez Boga – ocenił kardynał zwracając się do tysięcy wiernych zgromadzonych w Phoenix na spotkaniu młodych liderów studenckich.
– Trucizną paraliżującą Kościół jest opinia, że powinniśmy dostosować się do „Zeitgeist”, ducha epoki, a nie Ducha Bożego; aby relatywizować przykazania Boże i ponownie zinterpretować doktrynę objawionej wiary – stwierdził hierarcha.
Kardynał Müller ostrzegł, że nawet wielu ludzi w Kościele tęskni do odmiany „katolicyzmu” bez dogmatów, bez sakramentów i bez nieomylnego Magisterium.
Ważnym wątkiem homilii wygłoszonej w uroczystość Maryi Świętej Bożej Rodzicielki była ludzka pokusa i pragnienie skupienia się na zastępczych „gratyfikacjach” po odsunięciu się od Pana Boga.
– Ten, kto wierzy, nie potrzebuje jednak ideologii – zaznaczył hierarcha. – Ten, który ma nadzieję, nie sięgnie po narkotyki. Ten, kto kocha, nie pragnie tego świata, który przemija. Ten, kto kocha Boga i bliźniego, znajduje szczęście w ofierze z siebie – wskazywał były prefekt KNW.
– Będziemy szczęśliwi i wolni, gdy w duchu miłości przyjmiemy formę życia, do której Bóg powołał każdego z nas osobiście – w sakramencie małżeństwa, w kapłaństwie w celibacie lub w życiu zakonnym, zgodnie z trzema radami ewangelicznymi: ubóstwa, posłuszeństwa i czystości ze względu na Królestwo niebieskie – podpowiadał młodym najlepsze życiowe drogi.
Ksiądz kardynał wskazał na znaczenie dziękczynienia jako kluczowego aspektu chrześcijańskiego życia. Zachęcał do postawy wdzięczności za całe stworzenie, za przyjście Chrystusa na świat jako naszego Zbawiciela, za Najświętszą Maryję Pannę, Kościół katolicki, dar rodziny i wszystkie inne błogosławieństwa.
– Jednak w tych trudnych czasach skandale w Kościele i kryzys, jaki dotknął tradycyjnie chrześcijańskie społeczeństwa na Zachodzie doprowadziły wielu do obaw, czy skała, na której Chrystus zbudował swój Kościół, nie rozpada się – stwierdził kardynał.
– Dla niektórych Kościół katolicki pozostaje o 200 lat w tyle w stosunku do dzisiejszego świata. Czy w tym oskarżeniu tkwi jakaś prawda? – zastanawiał się. – Wezwania do modernizacji wymagają, aby Kościół odrzucił to, co uważa za prawdę, ze względu na budowę „nowej religii jedności świata” – odpowiedział.
– Aby zostać dopuszczonym do tej meta-religii, jedyną ceną, jaką Kościół musiałby zapłacić, jest rezygnacja z dążenia do prawdy. Wydawałoby się, że to nic wielkiego, ponieważ relatywizm dominujący w naszym świecie i tak odrzuca ideę, że moglibyśmy realnie poznać prawdę, i przedstawia się jako gwarant pokoju między wszystkimi światowymi poglądami oraz światowymi religiami – mówił hierarcha.
Jednak, w przekonaniu niemieckiego purpurata, jedyną dobrą odpowiedzią na sekularyzacyjne trendy w Kościele jest życie wiarą, przeżywane w trwałej prawdzie Chrystusa. Jak podkreślił ksiądz kardynał, Bóg, który jest wieczny, nie może ulec zmianie z powodu ludzkich zachcianek.
– Jezus Chrystus nie jest reprezentantem jakiejś nadprzyrodzonej prawdy: On sam jest Drogą, Prawdą i Życiem – podkreślił kardynał Gerhard Ludwig Müller.
Źródło: catholicherald.co.uk
RoM