Jak poinformowała Anita Czerwińska, rzecznik PIS, kierownictwo partii zaakceptowało rezygnację ministra finansów. Jest to oczywiście podyktowane tym, że minister przyjmuje na siebie odpowiedzialność polityczną za pewne niedociągnięcia, jakie miały miejsce przy wdrażaniu nowych zasad podatkowych, wyjaśniała, podsumowując kilkugodzinne spotkanie władz Prawa i Sprawiedliwości.
Rzecznik rządu, Piotr Müller, informował 7 lutego w swoich mediach społecznościowych o złożeniu rezygnacji przez ministra finansów. Tadeusz Kościński miał podać się do dymisji w związku z błędami we wprowadzeniu w życie reformy podatkowej. Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości, Anita Czerwińska, potwierdziła już zgodę kierownictwa partii na jego odejście ze stanowiska.
Jest to oczywiście podyktowane tym, że minister przyjmuje na siebie odpowiedzialność polityczną za pewne niedociągnięcia, jakie miały miejsce przy wdrażaniu nowych zasad podatkowych– wyjaśniała Czerwińska. Rezygnacja szefa resortu finansów miała zostać zaakceptowana podczas kilkugodzinnego spotkania władz Prawa i Sprawiedliwości. Oczekuje ona jeszcze na rozstrzygnięcie przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Wesprzyj nas już teraz!
O to, kiedy poznamy nazwisko następcy Kościńskiego, był pytany na antenie Polsat News wicerzecznik PiS Radosław Fogiel. Jest kilka osób, które są potencjalnie rozpatrywane, oczywiście niektórzy bardziej, niektórzy mniej, jest to jeszcze sprawa do ustalenia również z samym ewentualnym kandydatem– odparł polityk. Mam nadzieję, że to już będzie w przeciągu kilku, może kilkunastu dni– dodał.
Dopytywany, czy nowym ministrem finansów może być szef resortu rozwoju i technologii Piotr Nowak, Fogiel zaznaczył, że na giełdzie jest wiele nazwisk. Raczej myślimy o kimś nie z obecnego składu rządu. Odpowiadając na pytanie, czy będzie to osoba ze sfery polityki, czy raczej ekonomii, Fogiel odparł: Myślę, że możemy określić tę sferę jako szeroko pojęte finanse.(…) To nazwisko w mediach się nie pojawiało– poinformował.
1 stycznia weszła w życie podatkowa część „Polskiego Ładu”. Jedną z najważniejszych zmian, jakie wprowadza program, jest podniesienie kwoty wolnej do 30 tys. zł oraz progu dochodowego do 120 tys. zł. Jednocześnie zniknęła ulga umożliwiająca odliczanie od podatku części (7,75 proc.) składki zdrowotnej, wynoszącej 9 proc. Ma to zrekompensować tzw. ulga dla klasy średniej, czyli osób zarabiających miesięcznie od 5 tys. 701 zł do o 12 800 zł.
Na początku stycznia media informowały jednak o szeregu grup zawodowych i społecznych, które po 1 stycznia otrzymały wyraźnie niższe wypłaty (m.in. niektórzy nauczyciele, funkcjonariusze służb mundurowych, emeryci). Przedstawiciele rządu zapowiedzieli zmiany, które pozwolą objąć preferencją dla klasy średniej kolejnych podatników. Zgodnie z informacjami podanymi przez ministra finansów będą to m.in.: emeryci i renciści, osoby na umowach zleceniach, otrzymujące opodatkowane świadczenia ZUS i w szerszym zakresie nauczyciele akademiccy.
(PAP)