Po prokuraturze i resorcie zdrowia, do stołecznego szpitala im. Świętej Rodziny wkroczył Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej przy Okręgowej Izbie Lekarskiej w Warszawie. Zbada on czy w opisywanym przez media przypadku aborcji, podczas której miało urodzić się żywe dziecko, któremu następnie pozwolono skonać, personel medyczny działał w zgodzie z kodeksem etyki lekarskiej.
Jak poinformował „Nasz Dziennik”, Rzecznik zbada czy w opisywanym przypadku doszło do narażenia życia dziecka, a po analizie dokumentacji i przesłuchaniu świadków, rzecznik oceni czy lekarze działali zgodnie z kodeksem etyki lekarskiej.
Wesprzyj nas już teraz!
– Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej, po wstępnym zapoznaniu się z dokumentacją i materiałami podejmuje decyzję o wszczęciu postępowania. W niektórych przypadkach takiego wszczęcia nie musi podejmować. Po wszczęciu postępowania przesłuchuje świadków, zaznajamia się z dokumentacją, powołuje biegłych, jeśli taka potrzeba istnieje. W wypadku, kiedy następuje uzasadnione podejrzenie przewinienia zawodowego, kieruje sprawę do sądu lekarskiego. Dopiero sąd lekarski wymierza karę, która jest zapisana w ustawie o izbach lekarskich, także jest to wszystko zgodne z prawem. Czekamy na efekty postępowania – powiedział dr Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Izby Lekarskiej.
To kolejna kontrola w szpitalu. We wtorek o podjęciu działań w tym zakresie poinformowało Ministerstwo Zdrowia. Jak informował wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas, w tym przypadku doszło do terminacji ciąży. – Ciąża była na tyle wysoka, że wywołano przedwczesny poród. Dziecko żyło przez 22 minuty. W tej chwili badamy ciąg zdarzeń, który nastąpił po tej procedurze – mówił. Sprawę bada także prokuratura, która obecnie prowadzi postępowanie sprawdzające.
Źródło: „Nasz Dziennik”, wpolityce.pl
MA