Zdjęcia kobiety w syryjskiej wiosce Maan w prowincji Aleppo, która została uduszona przez dżihadystów, obiegły świat. Nie jest to jedyna ofiara ataku rebeliantów na tę wieś. W ostatnich dniach islamiści napadli na zamieszkany przez alawitów Maan i zmasakrowali jej mieszkańców. Połowę z 40 ofiar stanowiły kobiety i dzieci.
Jak zauważa Paul Joseph Watson na prisonplanet.com „rebelianci nie walczyli z żołnierzami Bashar Al-Assada tylko z wieśniakami starającymi się bronić swoich domów”. Za masakrę odpowiada organizacja Ahrar al-Sham, której przedstawiciele ślubowali wierność prominentnemu członkowi al-Kaidy, Aymanowi al-Zawahiri. Przywódca organizacji jest podejrzewany o uczestnictwo w planowaniu zamachów z 11 września.
Wesprzyj nas już teraz!
Tego typu wydarzenia stawiają pod znakiem zapytania powodzenie trwających w Genewie rozmów pokojowych. Ich pierwsza runda została zakończona 31 stycznia br. Jej efektem była ewakuacja cywilów z oblężonego od 3 lat przez siły rządowe miasta Homs. Gdy 400 osób wyjeżdżało z miasta w pobliżu konwoju zaczęły spadać pociski z moździerzy. Nie wiadomo czy pierwsi ogień otworzyli rebelianci czy siły Baszara al-Assada. Dalszy los uchodźców stoi pod znakiem zapytania.
Druga runda rozmów rozpoczęła się 10 lutego. Do negocjacji doprowadziły przede wszystkim wysiłki Stanów Zjednoczonych i Rosji. Jednak obydwie strony nie zdecydowały się usiąść do jednego stołu. Osiągnięcie długotrwałego porozumienia po ostatnich wydarzeniach jest wątpliwe. Jak informuje Jarosław Giziński na portalu rp.pl według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka ostatni weekend w syryjskich walkach zginęło ponad 300 osób.
Źródła: prisonplanet.com / news.yahoo.com / rp.pl
Mjend