Komisja Europejska oskarża Węgry o dyskryminację homoseksualistów oraz ograniczanie wolności wypowiedzi. To reakcja na niedawną decyzję Urzędu Ochrony Konsumentów, która zobowiązała wydawcę książki dla dzieci, zwierającej wątki związane ze środowiskiem LGBT, do opatrzenia jej zastrzeżeniem, że przedstawia zachowania sprzeczne z tradycyjnymi rolami płciowymi. Rząd Viktora Orbana ma dwa miesiące, by odnieść się do zarzutów, zanim sprawa trafi do Trybunału Sprawiedliwości UE.
„Węgierski Urząd Ochrony Konsumentów zobowiązał ostatnio wydawcę książki dla dzieci, przedstawiającej osoby LGBITQ, do zamieszczenia zastrzeżenia, że książka przedstawia formy zachowań odbiegające od tradycyjnych ról płciowych” – informuje wpolityce.pl. Zdaniem Komisji Europejskiej to akt dyskryminacji ze względu na orientację seksualną i uderzenie w „prawa podstawowe” osób identyfikujących się jako LGBT. Według eurokratów UOK naruszył także zasadę wolności słowa.
Węgierskie władze muszą odnieść się do zastrzeżeń KE w przeciągu dwóch najbliższych miesięcy. Jeśli zdaniem unijnych komisarzy Budapeszt nie będzie w stanie wykazać słuszności swojej decyzji, mogą oni skierować sprawę do Trybunału Sprawiedliwości UE. Oznaczałoby to kolejne postępowanie przeciwko Madziarom ze względu na rzekome naruszenie przez nich „praw osób LGBT”. W Lipcu bowiem KE rozpoczęła proces dyscyplinarny zmierzający do ukarania Węgrów za ustawę przyjętą przez parlament 15 czerwca br.
Dokument ten zakazuje promocji wśród niepełnoletnich „rozbieżności w stosunku do tożsamości odpowiadającej płci w chwili urodzenia, zmiany płci lub homoseksualizmu”. Zakazano także udostępniania pornografii osobom poniżej 18. roku życia i zaostrzono wymiar kar za przestępstwa związane z pornografią dziecięcą.
Źródła: wpolityce.pl
FA
