Komisja Europejska wysłała do Polski i Węgier specjalne pismo, w którym wzywa Polskę i Węgry do przyjęcia określonych kwot imigrantów. Szef polskiego MSZ, Witold Waszczykowski zapowiedział już, że odpowie na pismo.
Komisja Europejska uznała, że Polska oraz Węgry łamią zobowiązania państwa członkowskiego, dotyczące przyjmowania kwot imigrantów, odgórnie narzuconych przez Brukselę. 14 czerwca Warszawa i Budapeszt otrzymały specjalne pismo, w którym KE wezwała obydwa kraje do usunięcia rzekomego uchybienia tym zobowiązaniom.
Wesprzyj nas już teraz!
Jednak polskie MSZ nie ma zamiaru ustępować. Minister Waszczykowski poinformował, że przygotowuje odpowiedź na pismo. Stwierdził, że nie istnieje możliwość sprawdzenia, kto z przybyszów z Bliskiego Wschodu czy Afryki jest uchodźcą a kto imigrantem. – Wielu z nich nie posiada dokumentów tożsamości bądź posiada dokumenty, których autentyczność jest wątpliwa. Wielu nawet ukrywa – i nie można tego sprawdzić – swój wiek, bo większość młodych mężczyzn podaje się za nastolatków, co jest nieprawdą – mówił.
Waszczykowski zwrócił uwagę, że KE nie może pociągnąć Polski do odpowiedzialności w oparciu o prawo europejskie ponieważ dotyczy ono uchodźców a nie imigrantów. A zgodnie z wolą Brukseli wielu z tej drugiej grupy może podlegać relokacji. Podkreślił również, że imigranci nie chcą przybywać do Polski, zaś Warszawa nie chce zgodzić się na narzucanie siłą ludziom i państwom masowych przesiedleń. – Bo przecież gdybyśmy zachowali się zgodnie ze standardami europejskimi, to po przyjeździe do Polski, po identyfikacji, nadaniu im dokumentów tożsamości, oni są wolni i nie moglibyśmy ich zatrzymać w kraju, oni mogliby podróżować po całej Europie – dodał.
Szef resortu spraw zagranicznych zaznaczył, że Polska odpowie KE, iż ta wystosowała dokument, który „jest stronniczy” oraz „nie informuje właściwie państw członkowskich o działaniach Polski w sprawie relokacji uchodźców”.
Źródło: rmf24.pl
ged