28 kwietnia 2014

Komunia na rękę? Nie, po papiesku!

Obawa przed niegodnym potraktowaniem Pana Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie nie przemawia do niektórych… kapłanów. Ta samowola wskazuje o co chodzi w katolicyzmie „liberalnym” i „otwartym”. A przecież właściwej postawy uczyli papieże, uczył św. Jan Paweł II.

„Zapowiedziano, że z naszego grona wyłowi się księży do rozdawania komunii św. Wydano kilka poleceń natury technicznej oraz jedno natury teologicznej (?)  – mianowicie, żeby nie podawać nikomu Komunii św. do ręki (z obawy przed zbeszczeszczeniem – wyjaśniono). Postanowiłem Komunii św. nie rozdawać. Księży było dość, nawet na wypadek gdyby ktoś zasłabł i wzywał księdza. Nie mogłem, bo nie wyobrażam sobie sytuacji, w której wpycham Pana Jezusa do ust komuś, kto wyciąga rękę” – tak liturgię wielkanocną w Bazylice św. Piotra relacjonował nie kto inny, jak ks. Adam Boniecki. Twarz Kościoła „otwartego”, medialny celebryta przyznający się do znajomości z Adamem Darski, ps. „Holocausto”. „Jakież było moje zdumienie, gdy potem, w pobliżu konfesji, gdzie jako jedyny z mojego rzędu krzeseł pozostałem, zobaczyłem jak ksiądz na prawo i lewo  podawał Hostię  do licznie wyciągniętych rąk” – relacjonował ks. Boniecki na łamach „Tygodnika Powszechnego”.

Wesprzyj nas już teraz!

Duchowny „nie wyobraża sobie”, że mógłby udzielić komuś Komunii świętej wyłącznie w sposób, który zasadniczo ogranicza ryzyko profanacji. Entuzjastycznie zrelacjonował „bunt” innego kapłana, który wydane instrukcje najzwyczajniej zignorował. Obawa przed zbezczeszczeniem widać go nie przekonała. Podobnie Komunię świętą udzielaną „do ręki” można było zaobserwować w trakcie Mszy kanonizacyjnej.

Jan Paweł II, choć chory i w naprawdę podeszłym wieku klękał przyjmując Eucharystię. Papież wiedział, że cześć wobec Najświętszego Sakramentu domaga się zewnętrznego wyrażenia, nawet jeśli ciało jest chore i słabe.

Michał z Sanoka

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij