W Limanowej niedawno udało się przeprowadzić rozbiórkę pomnika Armii Czerwonej. Tam radni zdecydowali o usunięciu straszącego mieszkańców reliktu minionego systemu. Ale nie wszędzie lokalni politycy wsłuchują się w głos mieszkańców.
Problem pojawił się np. w Nowym Sączu, gdzie – jak podaje „Gazeta Polska Codziennie” – mieszkańcy domagają się usunięcia pomnika podobnego do tego, który stał w Limanowej.
Wesprzyj nas już teraz!
Niemało problemów z pomnikiem upamiętniającym czerwonoarmistów, mają mieszkańcy Busku-Zdroju. Z bryły tamtejszego postumentu spoglądają twarze czerwonoarmistów a także armatnie lufy. Pomnik oznaczony jest czerwoną gwiazdą. Jakby tego było mało, przy pomniku każdego 1 maja odbywają się uroczystości. Powiewają wówczas nad nim dwie flagi – narodowa i Unii Europejskiej.
Z koli niedaleko Buska, we wsi Palonki stoi pomnik, upamiętniający funkcjonariuszy UB, walczących z polskim podziemiem antykomunistycznym. Władze są na razie głuche na głosy mieszkańców domagających się jego usunięcia.
Ustawa dekomunizacyjna, która nałożyłaby na samorządy obowiązek usuwania takich reliktów od kilku miesięcy leży w zamrażarce. Jak podaje „GPC” nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie miała stać się przedmiotem zainteresowania posłów.
Źródło: „Gazeta Polska Codziennie”
ged