Amerykańska piosenkarka Taylor Swift może dołączyć do grupy osób uznawanych w Chinach za niepożądane. Powodem jest logo promujące tourne śpiewaczki, składające się z jej inicjałów i daty urodzenia. „T.S.1989” komunistycznym władzom kojarzy się z Tiananmen Square, czyli placem na którym w 1989 roku władza dokonała masakry na studentach walczących z reżimem.
Największym wrogiem spośród twórców zachodniej kultury jest dla komunistów Christian Bale. Brytyjczyk grał w chińskim dramacie wojennym „Kwiat wojny”. Produkcja wpisywała się w antyjapońskie resentymenty panujące w Państwie Środka, a Bale stał się gwiazdą. Jednak w trakcie kręcenia filmu aktor postanowił odwiedzić dysydenta Chen Guang-chenga, który dokumentował zmuszanie kobiet do aborcji i przymusowe sterylizacje prowadzone w komunistycznym państwie. Ujawniony przez niego przypadek dotyczył przemocy wobec 17 tysięcy kobiet. Kontakty z opozycjonistą były utrudnione, gdyż po wyjściu z więzienia przebywał w areszcie domowym. Udało mu się szczęśliwie uciec do USA, gdzie dopiero spotkał się z Balem.
Wesprzyj nas już teraz!
Chińskim komunistom podpadli także Harrison Ford i Richard Gere w związku z występowaniem w obronie Tybetańczyków. Na czarnej liście znajdują się również aktorzy chińskiej narodowości tworzący za granicą. Chow Yun-Fat jest „persona non grata” za popieranie wolnościowych manifestacji w Hongkongu. Lista jest jednak znacznie dłuższa. Znajduje się na niej Amei, piosenkarka zwana „dumą Tajwanu”, Islandka Bjork i amerykański zespół hardrockowy „Guns N’Roses”.
Niewykluczone, że trafi na nią także Taylor Swift. Piosenkarka nie „zasłużyła” sobie na to jednak aktywnością społeczną czy polityczną. Zbieg okoliczności i podejrzliwość systemu totalitarnego spowodowały, że jej inicjały w połączeniu z datą jej urodzenia oraz masakry na placu Niebiańskiego Spokoju mogą okazać się przeszkodą do odbycia trasy koncertowej w Państwie Środka.
Źródło: „Gazeta Polska”
MWł
