W najbliższą środę posłowie Parlamentu Europejskiego pochylą się nad projektem wykluczenia samochodów spalinowych z ruchu drogowego. Proponowane przepisy przewidują, że od 2035 roku po krajach członkowskich przemieszczać się będą mogły tylko pojazdy „zeroemisyjne”.
Jeszcze przed nadejściem 2035 roku projekt przewiduje obciążenie producentów aut obowiązkiem redukcji emisji spalin przez sprzedane samochody. Kolejno o 20 proc. w przeciągu najbliższych trzech lat i o 55 proc. do 2030. Zmusi to koncerny motoryzacyjne do znacznego zwiększenia udziału „elektryków” w ich ofercie handlowej.
Jak donosi, powołując się na swoich informatorów „Rzeczpospolita”, to czy projekt zostanie zaakceptowany, nie jest przesądzone. Europejskie partie ludowców i konserwatystów „opowiadają się za złagodzeniem projektu i ustanowieniem na 2035 r. celu redukcji emisji na poziomie 90 proc.”, informuje medium.
Zwolennikami jeszcze bardziej radykalnych regulacji są socjaldemokraci i zieloni. Pierwsi domagają się wymogu redukcji emisji spalin do 2030 roku nie o 55, a o 60 proc. Drudzy idą dalej i chcą, by poziom ten ustalono na 70 proc.
Źródła: rp.pl
FA