Pod koniec tygodnia Stolica Apostolska i Chiny ogłoszą, że podpisane przez obie strony we wrześniu 2018 r. „tymczasowe” porozumienie w sprawie mianowania biskupów zostanie przedłużone o kolejne dwa lata, do 22 października 2024 r. – pisze na łamach Corierre della Sera Gian Guido Vecchi. Zdaniem autora w tekście ugody nie należy spodziewać się żadnych większych zmian.
Delegacja watykańska i przedstawiciele Chińskiej Republiki Ludowej spotkali się między końcem sierpnia a początkiem września w Tianjin w północnych Chinach. To tam miały odbyć się dyskusje kluczowe dla przedłużenia obecnych warunków „współpracy”. Wysłannicy Stolicy Apostolskiej mieli się w Tianjin widzieć również z biskupem Melchiorre Shi Hongzhen – należącym do „Kościoła podziemnego”.
Tekst porozumienia watykańsko – chińskiego, mającego w najbliższym czasie doczekać się oficjalnego przedłużenia, jest wciąż poufny. Podstawową zasadą ugody jest reguła, że papieska nominacja biskupa musi być przekazana stronie chińskiej w celu uzyskania zgody. Podobnie – wbrew dawnej praktyce, czyni uzależniony od państwa „kościół patriotyczny” – sakra wymaga akceptacji Watykanu. W ciągu ostatnich czterech lat nie było już bezprawnych święceń biskupich, celebrowanych przez tzw. „Kościół patriotyczny” bez zgody papieża. Sześciu biskupów zostało mianowanych przez papieża za zgodą władz chińskich. Co równie ważne, kolejnych sześciu „tajnych” hierarchów, wybranych w przeszłości przez Stolicę Apostolską, zostało w międzyczasie zaakceptowanych przez Pekin.
Wesprzyj nas już teraz!
Te liczby są nadal niewielkie, biorąc pod uwagę ogrom kraju. Według danych, podanych przez agencję Asianews w Chinach istnieje 98 diecezji, 4202 kościoły i kolejne 2238 ośrodków duszpasterskich, przy czym 66 biskupów, a więc jedna trzecia diecezji, pozostaje nieobsadzona. –Jednak wszyscy obecni dziś w Chinach biskupi katoliccy są w pełnej i publicznej jedności z Biskupem Rzymu – uważa dyrektor watykańskiej agencji Fides Gianni Valente.
Tej kontrowersyjnej opinii przeciwstawiają się obrońcy niezależności chińskiego katolicyzmu od partii. Do największych krytyków umowy należy zasłużony kard. Joseph Zen, prześladowany przez komunistyczny reżim. Zdaniem sędziwego duchownego, porozumienie to akt zdrady wobec wiernych, którzy przez lata tak wiele wycierpieli dla zachowania jedności z Rzymem i czystości wiary.
(KAI)/ oprac. FA
„Watykan uznał oficjalnie siedmiu biskupów-złodziei”. Kard. Zen ostro o porozumieniu z Chinami
Chiński katolik, przyjaciel kard. Zena: Watykan jest naiwny ufając Państwu Środka
Kard. Zen: „zjednoczenie”, czyli marszem do „Kościoła” schizmatyckiego!