W czasie, gdy nad polską kopalnią węgla brunatnego w Turowie zbierają się – po raz kolejny – czarne chmury, niemiecka siostra branżowa będzie się rozwijać. Na tym nie koniec. Niemcy bowiem muszą najpierw wyburzyć znajdującą się tam farmę wiatrową. Zdemontowanych zostanie osiem turbin wiatrowych.
Tak przynajmniej wynika z planów rozwoju kopalni odkrywkowej Garzweiler, należącej do spółki RWE. Jak podaje portal Energetyka24, węgiel ma być tam wydobywany do 2030 roku. Po tej dacie spółka planuje odejść od węgla.
RWE nie baczy więc na kwaśne miny ekologów i zamierza dalej sięgać po węgiel, deklarując rekompensatę za likwidację „zielonego źródła” energii. W przyszłości (do 2030) grupa chce wybudować co najmniej 500 dodatkowych megawatów na zasadzie regeneracyjnej w samym nadreńskim obszarze wydobycia węgla brunatnego (to „park słoneczny i nowe turbiny wiatrowe).
Spółka nie widzi nic zaskakującego w swoich działaniach, bo jak tłumaczy, „kiedy turbiny wiatrowe zaczęły działać w 2001 roku, było już jasne, że kopalnie odkrywkowe pewnego dnia rozszerzą się na ten obszar”. Demontaż ruszy w przyszłym roku.
Źródło: energetyka24.pl
MA