Przedstawiciele sił zbrojnych Korei Południowej oraz Stanów Zjednoczonych potwierdzili, że Korea Północna dopuściła się kolejnej próby wystrzelenia rakiety balistycznej. Podobnie jak poprzednio, próba okazała się nieudana, ale i to wywołało reakcję władz w Seulu. Na działania Kim Dzong Una zareagował również Donald Trump, który powiedział, że atak jest wyrazem braku szacunku dla Chin i ich prezydenta.
Jak podaje stacja CNN, pocisk został wystrzelony około 35 km od lotniska Pukchang i rozpadł się zaledwie kilka minut po starcie. Działania władz Korei Północnej po raz kolejny zostały potępione przez sąsiadującą z nią Koreę Południową. Seul zauważa, że próby balistyczne to typowe działania prowokacyjne, które prowadzą do poważnych zagrożeń dla utrzymania pokoju w regionie i na świecie. Są także naruszeniem postanowień zawartych w rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ. „To jeszcze raz pokazało wojowniczość reżimu i nieposłuszeństwo wobec determinacji społeczności międzynarodowej, w celu osiągnięcia denuklearyzacji Korei Północnej” – czytamy w stanowisku ministerstwa spraw zagranicznych Korei Południowej.
Wesprzyj nas już teraz!
Na działania Pjongjangu zareagował także prezydent Donald Trump, który napisał na Twitterze, że próby balistyczne są wyrazem braku szacunku dla Chin i jej prezydenta. „Korea Północna zlekceważyła prośby Chin oraz ich szanowanego prezydenta, decydując się na kolejne, chociaż nieskuteczne wystrzelenie pocisku” – napisał prezydent USA.
Sytuacja na Półwyspie Koreańskim staje się coraz bardziej napięta. Gotowość do nałożenia sankcji na Koreę Północną deklarują między innymi Chiny. Kolejne kary zapowiada także Republikańska większość w Kongresie USA. Tymczasem amerykańskie okręty są gotowe do rozpoczęcia działań zbrojnych w każdej chwili.
Warto przypomnieć, że w czwartkowym wywiadzie dla Fox News, amerykański sekretarz stanu Rex Tillerson poinformował, że Chiny zapowiadają nałożenie sankcji na Koreę Północną, jeśli ta kontynuować będzie swój program nuklearny. Dodał, że Chiny kontaktowały się już z Koreą Północną, by ta zaprzestała prób nuklearnych. Chińskie ministerstwo spraw zagranicznych nie odniosło się bezpośrednio do wypowiedzi amerykańskiego polityka, ale rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Chińskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej podkreślił, że jego kraj popiera ustaloną przez ONZ politykę sankcji przeciwko KRLD.
Źródło: wprost.pl, PCh24.pl
WMa