– Aby „pójść na ostro” w walce z pandemię trzeba mieć do tego narzędzia. No chyba, że marzy nam się państwo totalitarne – mówił poseł Konfederacji Krzysztof Bosak w rozmowie z Pawłem Chmielewskim na kanale PCh24TV. W wywiadzie poruszono również temat cyfrowej cenzury, konieczności reformy służby zdrowia oraz fikcyjnego wymiaru „walki z pandemią”.
– Nie jestem w tej kwestii optymistą, to znaczy uważam, że pętla poprawności politycznej będzie się nadal zacieśniać – uważa poseł Konfederacji, zapytany o cenzorskie zapędy Facebooka, który usunął oficjalny profil ugrupowania. – Ostrzegałem przed tym od wielu lat (…) wiele razy mówiłem też, że ta cenzura w świecie zachodnim jest dużo ostrzejsza niż u nas, tylko dlatego, że byliśmy na marginesie ich zainteresowań. Natomiast to się już zaczęło zmieniać – podkreślił.
Co może zrobić rząd? Zdaniem Krzysztofa Bosaka, po prostu uchwalić odpowiednie prawo. – Należy postawić ultimatum, zrobić to co zrobił rząd Niemiec, Turcji; domagać się uchwalenia regionalnej wersji regulaminu Facebooka. A przypomnijmy, ta firma ulega silnym naciskom silnych państw ponieważ chce czerpać zyski z dużych ryków – zauważył. – Nas interesuje szeroki zakres swobody wypowiedzi gwarantowany przez polskie prawo . To powinno być wynegocjowane przez rząd z Facebookiem i jednocześnie narzucone prawem. Mechanizm usuwania treści powinien być poddany kontroli sądowej, dlatego ze Facebook stał się czymś w rodzaju – przy tej dominacji jaką ma na rynku – operatora mającego pewną rolę publiczną w wymianie informacji w całym społeczeństwie. Jeżeli nie chciałby się podporządkować, powinien być wyeliminowany z rynku – uważa poseł Konfederacji.
Wesprzyj nas już teraz!
Krzysztof Bosak powołując się głosy ekspertów wskazał problem narastającego w Polsce tzw. długu zdrowotnego spowodowanego uderzeniem choroby w momencie, kiedy ochrona zdrowia znajdowała się już na granicy wydolności, oraz strategią przestawienia całego systemu na walkę z COVID-19, kosztem innych chorób.
– Umierają ludzie, którzy mogliby pożyć jeszcze kilka, kilkanaście lat dłużej na wszystkie możliwe choroby dlatego, że służba zdrowia została w dużej mierze sparaliżowana. Powiedzmy sobie szczerze; nie tylko przez COVID-19 ale i kryzys kadrowy. A rozwiązania pandemiczne tylko ten kryzys pogłębiły; bo, powiedzmy sobie szczerze, lekarze, którzy otrzymują ogromne dodatki „kowidowe” raczej nie wrócą do swoich poprzednich wynagrodzeń – podkreślił.
Zapytany, czy pomysłem Konfederacji na poprawę tej sytuacji byłaby prywatyzacja całego systemu, poseł Bosak odpowiedział: – System ochrony zdrowia już się prywatyzuje bez niczyjej pomocy. Powstaje coraz więcej prywatnych klinik specjalistycznych, tylko obecnie stać na ich usługi jedynie najbogatszych, bo nie mamy dobrego systemu ubezpieczeń, który rozkładałby te koszty na całą długość życia czy na społeczeństwo w odpowiedni sposób. Moim zdaniem, to co jest możliwe do zrobienia to nie zwijać publicznej służby zdrowia, przywrócić ją do normalnego działania, no i zacząć myśleć co chcemy aby publiczna służba zdrowia ludziom gwarantowała (tzw. koszyk świadczeń gwarantowanych), a całą resztę sfinansować przy pomocy systemu ubezpieczeniowego, który będzie proponowany każdemu na zasadach powszechnych – zauważył.
– Mówienie, że za ograniczone środki jesteśmy w stanie dostarczyć wszystko wszystkim to jest mydlenie ludziom oczu – podkreślił.
Poseł Konfederacji zwrócił również uwagę na podejście partii rządzącej do różnych strategii walki z pandemią. – Kwestia podejścia do walki z pandemią jest w dużej mierze kwestią pokoleniową. PiS-em rządzi pokolenie siedemdziesięciolatków. Wielu z ich wyborców, bo oczywiście nie wszyscy, to ludzie starsi widzący siebie w grupie ryzyka (…) pokolenie starsze jest w stanie zaakceptować większe obostrzenia niż średnie i młodsze, które chce po prostu żyć; uczyć się, studiować, szukać partnera/-ki to założenia rodziny, po prostu zbierać doświadczenia – wyjaśnił.
Natomiast, aby „pójść na ostro” – jak mówił Jarosław Kaczyński – w walce z pandemią, zdaniem Bosaka należy mieć do tego narzędzia. – Można zmobilizować społeczeństwo do wysiłku przez określony czas, np. pierwsze kilka miesięcy w 2020 r., ale nie można trzymać ludzi siłą w domach trzy lata. Dlatego wszystko obostrzenia starsze niż pół roku zaczęły się przemieniać w fikcję. Wielokrotnie mówiłem, że każdy kto chce ostrzeniami zachęcić ludzi do spędzania życia w domach buja w obłokach – podkreślił.
Aby rzeczywiście uskutecznić obostrzenia w obecnym wymiarze, potrzebna jest zmiana paradygmatu demokratycznego. – Jedyne co możne w tej chwili zrobić to zaprowadzić państwo totalitarne – uważa Bosak. Ale nawet gdzie takie quasi-próby występują, rządy nie są jeszcze w stanie złamać sprzeciwu społecznego.
– Nawet to co obserwujemy w Australii, Niemczech i Austrii; zamykanie w obozach kwarantannowych, bicie na ulicach to tylko pojedyncze akty opresyjne, niezależne od społeczeństwa, które po prostu chce i będzie dalej żyć. Jak się zamknie restauracje, to ludzie będą wpuszczani tylnymi drzwiami, jak się zamknie centra handlowe, to ludzie będą handlować na targach i placach. Nie da się zatrzymać życia społecznego – zauważył.
PR