To, co dzieje się dziś w Afganistanie, to właśnie jest prawdziwy islam – mówi ks. prof. Dariusz Oko. Jeżeli muzułmanie zdobędą większość w Europie, zrobią to samo. „Talibowie to jest islam w czystej postaci, Afganistan jest sygnałem alarmowym”, podkreśla kapłan.
O naturze islamu i wydarzeniach w Afganistanie ks. prof. Dariusz Oko mówił w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
– Mahomet, w drugim okresie w Medynie żył zabijając ludzi – jednego dnia potrafił zamordować 800 Żydów. To był mały Holokaust. Zabijał tysiące ludzi – tak szerzył swoją wiarę. Niewolił, gwałcił kobiety. Robił haremy ze wspomnianych kobiet czy zmuszał do prostytucji. W Koranie jest napisane, że to jest dobre, że tak trzeba robić. Muzułmanie tak robią 1400 lat. Taki jest islam. Ktoś, kto gorliwie wyznaje islam, kto według niego żyje, będzie tak postępował. Talibowie to jest islam w czystej postaci. To jest islam niezmiękczony niewiarą, niekonsekwencją muzułmanów. To są przecież elementarne rzeczy – powiedział.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak dodał, czegoś innego w Afganistanie mogli spodziewać się tylko ludzie ogłupieni przez lewacką ideologię. – To się musiało tak skończyć. Mówiłem o tym od dawna i tak się skończyło. […] Czysty islam jest obecnie w Afganistanie. Tak naucza Koran, tak żył Mahomet. Jeżeli pozwolimy muzułmanom działać w Europie, to tak samo będzie w Europie. To jest oczywiste – wskazał.
Ksiądz prof. Dariusz Oko zauważył też, że nie można wierzyć w islamskie deklaracje o pokoju. – Trzeba pamiętać, że muzułmanie stosują podwójną moralność, tzw. takijję, to znaczy muzułmanom można okłamywać niemuzułmanów, jak chcą. Jeżeli można ich mordować, gwałcić, rabować, tym bardziej można ich okłamywać. Dlatego wierzyć muzułmanom, to podobnie jak wierzyć komunistom. Jak ktoś powie, że „islam jest pokojowy, bo mi muzułmanin tak powiedział” to podobnie jak powiedzieć, że „komunizm jest dobry, bo mi komunista tak powiedział” – podkreślił.
– Jeżeli dopuścimy do rozrostu islamu w Europie, to czeka nas los Afganistanu. We Francji już jest 10 proc. muzułmanów – tamtejsi wojskowi mówią, że to pełzająca wojna domowa. A co będzie, jak ich liczba wzrośnie do 30 proc.? To już zupełnie podporządkują sobie państwo – ostrzegł.
Następnie wyraził nadzieje, że wydarzenia w Afganistanie przyczynią się do otrzeźwienia części społeczeństwa. – Jeżeli ktoś już zupełnie nie stracił rozumu, to Afganistan jest sygnałem alarmowym. Jeżeli nie będziemy mieć dzieci, będziemy umierać, będziemy niszczyć chrześcijaństwo, a wpuszczać miliony migrantów, to czeka nas los Libanu, Syrii, Iraku i Afganistanu – za kilkadziesiąt lat Europa będzie jak Afganistan. Może część ludzi w końcu to teraz zrozumie – wskazał.
Źródło: wpolityce.pl
Pach