Dzisiaj

Ks. prof. Tadeusz Guz wygrał pierwsze starcie z Żydowskim Stowarzyszeniem B’nai B’ritt. Sąd po stronie polskiego kapłana

(Ks. Prof. Tadeusz Guz. źródło:youtube.com/Polonia Christiana)

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Żoliborza umorzył postępowanie wobec członków Komisji Dyscyplinarnej i rzecznika dyscyplinarnego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, którzy nie zdecydowali się na pociągnięcie do odpowiedzialności ks. prof. Tadeusza Guza. Duchowny został oskarżony przez Żydowskie Stowarzyszenie B’nai B’ritt w Rzeczypospolitej Polskiej o „nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych w odniesieniu do narodu żydowskiego”.

 

Dygresja powodem oskarżenia

Wesprzyj nas już teraz!

Sprawa dotyczy wypowiedzi katolickiego księdza, profesora zwyczajnego, wykładowcy Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, sformułowanej w ramach wykładu wygłoszonego 2018 r. w Domu Pielgrzyma Amicus przy warszawskiej parafii św. Stanisława Kostki. Akt oskarżenia, sporządzony na zlecenie Żydowskiego Stowarzyszenia B’nai B’ritt w Rzeczypospolitej Polskiej (części zainicjowanej w USA w XIX wieku sieci lóż B’nai B’ritt), ma charakter oskarżenia subsydiarnego, został zatem wytoczony po dwukrotnej odmowie sformułowania aktu oskarżenia przez Prokuraturę Rejonową, podtrzymanej przez prokuratora nadrzędnego.

Wykład wygłoszony ponad sześć lat temu przez ks. prof. Tadeusza Guza nosił tytuł „Jak Pan Bóg dopełni historii zbawienia”. Wydarzenie odbyło się na zaproszenie Wydawnictwa Sióstr Loretanek, w ramach promocji polskiego przekładu autobiografii Roya H. Schoemana, „Zbawienie bierze początek od Żydów”, pozycji zdecydowanie filosemickiej. Autor jest amerykańskim Żydem pochodzenia niemieckiego, nawróconym na katolicyzm. Wykład ks. prof. Guza trwał ponad godzinę, na samym jego końcu padła jednominutowa wypowiedź dotykająca kwestii tzw. „mordów rytualnych”, która stała się podstawą oskarżenia przez B’nai B’ritt o „nawoływanie do nienawiści”.

Krótka dygresja ks. prof. Guza zaczęła się od spostrzeżenia, że Roy H. Schoeman bywał w Polsce i często bywał również w Izraelu i w Yad Vashem. Wykładowca zwrócił tu uwagę na fakt, że Schoeman „ani słowem nie nadmienił o wielkim bohaterstwie i wielkiej ofierze narodu polskiego w kwestii ratowania żydów z tego ognia socjalizmu rasistowskiego III. Rzeszy Niemieckiej”. Następnie, ks. prof. Guz zauważył, że w swojej książce Schoeman eksponuje w sposób niezwykle ciekawe oblicza arabskiego antysemityzmu. Czyniąc to, zdaniem ks. prof. Guza, „relatywizuje” on jednak kwestię mordów rytualnych. „Może takie wydarzenia nigdy nie miały miejsca w świecie muzułmańskim” – powiedział katolicki teolog, lecz na terenie Europy „tych faktów, jakimi były mordy rytualne, nie da się z historii wymazać”, ponieważ zachowały się w polskich archiwach „prawomocne wyroki po mordach rytualnych. „Autor zapewne nie zna naszych dokumentów państwowych” wskazywał dalej ks. Guz, „ale warto, żeby mu o tym też nadmienić”.

 

Wykład bez antysemityzmu

Wykład ks. prof. Tadeusza Guza w całości można obejrzeć w serwisie YouTube i trudno się w nim doszukać wydźwięku antysemickiego – wręcz przeciwnie. Trzeba oczywiście przyznać, że sam fakt wydania prawomocnego wyroku przez sąd I Rzeczpospolitej nie jest dowodem faktów w nim wskazanych. Zarówno ze względu na naturę procesu sądowego, jak i na wadliwe – z dzisiejszej perspektywy – zasady dowodowe procesu karnego w XVII czy XVIII wieku. Jednak wypowiedź ta miała charakter dygresyjny, była oczywistym skrótem myślowym, a przede wszystkim, z pewnością nie nawoływała do nienawiści wobec wyznawców judaizmu. Przeciwnie, cały wykład był pełnym szacunku podkreśleniem znaczenia Żydów i judaizmu dla chrześcijaństwa i historii zbawienia.

Po pierwsze ksiądz prof. Tadeusz Guz, podczas wykładu naukowego, dotknął sprawy zbrodni rytualnych wyłącznie dlatego, że były one tematem książki, którą promował. Książki zdecydowanie filosemickiej. Ponadto tematykę zbrodni rytualnych podczas swojej prelekcji potraktował celowo w sposób zdawkowy, świadomy tego, że sprawa ma charakter wrażliwy, wymaga pogłębionej analizy historycznej i opisów oraz szerszego kontekstu, a zatem innej przestrzeni i forum niż miało to miejsce podczas promocji książki.

Dla przestępstwa zarzuconego ks. prof. Tadeuszowi Guzowi konieczne jest, aby z zachowania sprawcy wynikało, że jego celem było oddziaływanie na psychikę osób trzecich a nie wyrażenie choćby najbardziej bulwersującego poglądu na jakiś temat (co również nie było celem oskarżonego, który poprowadził po prostu wykład na temat książki, której promocja stanowiła cel organizowanego spotkania w Domu Pielgrzyma).

Analiza treści wykładu oskarżonego do takich wniosków nie może prowadzić w żaden sposób. Oskarżyciel subsydiarny przywołuje jedną, kilkuzdaniową wypowiedź z wykładu trwającego niemal 3 godziny, który w ogóle nie dotyczył tematyki mordów rytualnych.  Trzygodzinne wystąpienie oskarżonego podzielono na trzy części – powitanie, część poetycką i pytania do prowadzącego. Spotkanie rozpoczęła modlitwa w intencji błogosławieństwa dla narodu żydowskiego. Tematem przewodnim wykładu była prezentacja wybranych fragmentów promowanej książki oraz ich omówienie.  Biorąc pod uwagę kontekst całości wypowiedzi i okoliczności towarzyszących oraz fakt, że w zainteresowaniu prawa karnego pozostają tylko te zachowania, które są popełnione z nienawiści. Poznanie całości nagrania jednoznacznie zaś wykazuje, że w wystąpieniu oskarżonego nie ma żadnych treści nawołujących do nienawiści wobec Żydów i narodu żydowskiego, nie ma treści znieważających Żydów i naród żydowski, a wręcz przeciwnie – oskarżony w trakcie wystąpienia modlił się z zebranymi w intencji narodu żydowskiego, prosił odbiorców, aby nie oceniali negatywnie narodu żydowskiego przez pryzmat jednostek, stawiał naród żydowski za wzór w zakresie edukacji swoich obywateli i apelował o otoczenie miłością każdego Żyda i Żydówki. Analiza całej kilkugodzinnej wypowiedzi oskarżonego, a nie tylko przywołanego kilkuzdaniowego fragmentu, wskazuje, że podczas nagrania nie ujawniono zwrotów noszących znamiona przestępstw.

 

B’nai B’rith oskarża

Mimo to, współprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów – Stanisław Krajewski i Zbigniew Nosowski, zażądali od Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego ukarania ks. prof. Tadeusza Guza za słowa wypowiedziane podczas wykładu. Lubelski uniwersytet wszczął postępowanie wyjaśniające, a po zbadaniu sprawy komisja dyscyplinarna stwierdziła w październiku 2020 r., że nie doszło do złamania zasad obowiązujących nauczycieli akademickich. Zapewne decyzja ta oparta była na wysłuchaniu całego wykładu, a nie jego krótkiego fragmentu wyrwanego z kontekstu, ale na obszernych wyjaśnieniach ks. prof. Guza, który podkreślał swój naukowy dorobek w obronie godności Żydów (m.in. przeciwko atakom teologii protestanckiej), wyrażał pełną gotowość do rzeczowej polemiki z krytykami, a także wymienił autorów prac naukowych, którzy badali historię zarzutów o tzw. mordy rytualne.

 – Czyż w trakcie wydarzenia promującego książkę Roya H. Schoemana, który porusza omawianą kwestię, miałem udawać, że nie posiadam wiedzy o tychże historycznych badaniach? Czyż poszukiwanie, głoszenie i obrona prawdy nie należą do istoty etosu nauczyciela akademickiego KUL-u, który cieszy się również gwarancjami prawnymi ze strony naszego państwa w zakresie jego wolności prowadzenia badań naukowych i głoszenia ich wyników w zgodności z poznaną prawdą? – zapytał dalej teolog w swoim oświadczeniu skierowanym wówczas do Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów.

Z subsydiarnego aktu oskarżenia wniesionego do Sądu przez kancelarię „Dubois i Wspólnicy” 26 marca 2024 r., dowiadujemy się, iż B’nai B’rith oskarża dziś ks. prof. Guza o to, że rzekomo „publicznie nawoływał do nienawiści na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych w odniesieniu do narodu żydowskiego, rozpowszechniając nieprawdziwe informacje, jakoby Żydzi dokonywali mordów rytualnych oraz publicznie znieważając naród żydowski z uwagi na przynależność narodową i wyznaniową”.

 

Członkowie Komisji Dyscyplinarnej również oskarżeni

Ale to nie wszystko. Co jeszcze bardziej zaskakujące, polska loża B’nai B’rith oskarża także każdego z członków Komisji Dyscyplinarnej KUL oraz samego rzecznika dyscyplinarnego lubelskiego uniwersytetu o to, że „działając w ramach Komisji Dyscyplinarnej ds. Pracowników Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego w Lublinie wydali postanowienie o utrzymaniu w mocy postanowienia z dnia 8 października 2020 r. umarzającego postępowanie wyjaśniające w sprawie wypowiedzi wykładowcy KUL ks. prof. Tadeusza Guza z dnia 26 maja 2018 r. rozpowszechnionej podczas wykładu pt. Jak Pan Bóg dopełni historii zbawienia, uznał(a), iż nie doszło do popełnienia czynu uchybiającego godności zawodu nauczyciela akademickiego, jednocześnie akceptując i legitymując ww. wypowiedź ks. prof. Tadeusza Guza”. Tu warto zaznaczyć, że także trzykrotna analiza sprawy przez prokuratora doprowadziła do wniosków o braku podstaw do sformułowania aktu oskarżenia.

25 listopada odbyło się pierwsze posiedzenie w sprawie w przedmiocie umorzenia postępowania wobec nauczycieli akademickich, na którym stawił się pełnomocnik żydowskiego Stowarzyszenia oraz obrońca ks. prof. Tadeusza Guza.

Wykładowcy akademiccy nie byli obecni na posiedzeniu, jednak wcześniej złożyli wnioski o umorzenie postępowania z uwagi na brak wypełnienia znamion czynu zabronionego, a w obronie wsparł ich bezinteresownie prawnik Instytutu Ordo Iuris, który wziął udział w posiedzeniu jako obrońca ks. prof. Tadeusza Guza.

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Żoliborza w Warszawie zgodził się z argumentacją zaprezentowaną przez oskarżonych oraz obrońcę ks. prof. Tadeusza Guza, iż w sposób oczywisty z zebranego w postępowaniu przygotowawczym materiału dowodowego wynika, że zarzucony oskarżonemu czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego. W efekcie sąd umorzył postępowanie zainicjowane wobec wykładowców akademickich.

 

Postępowanie umorzone

Zgodzić się należy i w pełni zaakceptować stanowisko pozostałych oskarżonych – nauczycieli akademickich (w których zachowaniu oskarżyciel również bezpodstawnie doszukuje się popełnienia czynów zabronionych), że skoro dwukrotna analiza materiału dowodowego zgromadzonego w niniejszej sprawie w postępowaniu przygotowawczym nie doprowadziła oskarżyciela do przedstawienia oskarżonym zarzutów, z uwagi na brak dowodów na ich sprawstwo, to postępowanie dowodowe przed sądem ograniczone zostałoby zapewne do powielenia dotychczasowych dowodów. Prowadzi to do wniosku, że w realiach tejsprawy zastosowanie powinien mieć tryb pozwalający na wyeliminowanie konieczności procedowania na rozprawie.

Przyjęcie przez oskarżyciela, że wydane orzeczenia w zakresie postępowania dyscyplinarnego stanowią czyny będące pochwalaniem przestępstwa jest nadinterpretacją. Organy dyscyplinarne działają w zakresie swoich uprawnień i kompetencji i ani fakt wydania postanowienia o umorzeniu postępowania wyjaśniającego ani wydane w tym zakresie postanowienia o utrzymaniu w mocy tego postanowienia, nie mogą być oceniane w kontekście wyczerpania znamion przestępstwa jako pochwalanie jego popełnienia.

Interpretacja oskarżyciela i jego pogląd na to zagadnienie prowadziłaby do tego, że każde orzeczenie organu dyscyplinarnego sprzeczne z tezą składającego zawiadomienie mógłby być uznane za pochwalanie przestępstwa.

Postanowienie jest nieprawomocne. Po jego uprawomocnieniu sąd zajmie się wnioskiem o umorzenie postępowania wobec ks. prof. Tadeusza Guza.

 

Adw. Magdalena Prządka-Leszczyńska – prawnik Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(7)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Po osiągnięciu celu na 2024 rok nie zwalniamy tempa! Zainwestuj w rozwój PCh24.pl w roku 2025!

mamy: 15 885 zł cel: 500 000 zł
3%
wybierz kwotę:
Wspieram