Ataki na księdza Jacka Międlara ze strony liberalnych i lewackich mediów nie są nowością. Agresywną retorykę przeciw niemu uprawia między innymi „Gazeta Wyborcza”. Jednak tym razem członkiem Zgromadzenia Księży Misjonarzy został skrytykowany za swój patriotyzm i działalność duszpasterską wśród polskich narodowców przez serwis deon.pl zajmujący się tematyką katolicką.
Ksiądz Międlar aktywnie uczestniczy w manifestacjach środowisk patriotycznych. Wyraża na nich konieczność oddania się Polaków pod opiekę Pana Jezusa oraz obrony Ojczyzny przed nawałą islamską. Jego udział w Marszu Niepodległości był ostro krytykowany przez lewicowe media gardzące wszystkim co łączy w sobie patriotyzm i religijność. Teraz do chóru krytyki dołączyli niektórzy liberalni publicyści katoliccy.
Wesprzyj nas już teraz!
„Nijak nie potrafię połączyć bycia uczniem Chrystusa z agresywnym językiem, ksenofobicznymi hasłami i mieszaniem przesłania Ewangelii z prymitywnym wydaniem nacjonalizmu. Ksiądz Jacek Międlar powołuje się przy tym wszystkim na słowa Franciszka, żebyśmy szli na peryferie. Nie godzę się na to, żeby ktoś działający w taki sposób powoływał się na Papieża” – napisał Piotr Żyłka, redaktor naczelny deon.pl, niejako zabraniając krytyki dynamicznie postępującej islamizacji Europy.
Swoje trzy grosze przeciwko ks. Międlarowi po Marszu Niepodległości wyraził także red. Szymon Hołownia.
„Obrońcy młodego księdza nacjonalisty z Wrocławia, przekonujący, że on tylko głosi Ewangelię na peryferiach świata, jak papież Franciszek, nie czytali Ewangelii, a i on sam zdaje się, choć z siedem lat uczył się w seminarium, a na zdjęciach z Marszu Niepodległości, dziarsko dzierży tysiąclatkę, dawno już tej interesującej pozycji nie czytał. Gdyby czytał wiedziałby pewnie, że zamiast krzyczeć z kibolami na marszach o Wielkiej Polsce katolickiej i Chcemy kotleta a nie Mahometa, powinien dziś (a nie jutro) oddać swoje życie za prostytutki, pedałów, tęczową hołotę, lewacką zarazę oraz ciapatych” – napisał po 11 listopada prowadzący programy w stacji TVN Hołownia.
Obecny w Warszawie na tegorocznym Marszu Niepodległości ks. Jacek Międlar przemawiał do zgromadzonych tysięcy Polaków. Mówił o zagrożeniach jakie grożą Polsce. Swoje słowa rozpoczął od słów „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”, a na koniec pobłogosławił zgromadzonym.
MWł