Na Kubie trwa referendum krajowe w sprawie przyjęcia nowego projektu „Karty Rodziny”. Dokument zakłada m.in. legalizację tzw. „małżeństw jednopłciowych” oraz „zmianę płci”. Prowadzi również do redefinicji małżeństwa i rodziny. Przeciwko tym pomysłom protestują biskupi Kuby, którzy przypominają nauczanie Kościoła w tym obszarze.
Projekt „Karty Rodziny” został opublikowany już 17 sierpnia i przyjęło go Zgromadzenie Narodowe Władzy Ludowej. Jednak, aby wszedł w życie potrzebna jest zgoda Kubańczyków, którzy głosują podczas ogólnokrajowego referendum. Kubański episkopat wydał komunikat, w którym przypomniano katolicką naukę o rodzinie i stanowisko biskupów wobec propozycji zmian w prawie dotyczącym rodziny.
Biskupi odnieśli się pozytywnie do zmian mających na celu ograniczenie wszelkiego rodzaju przemocy w rodzinie oraz wzmocnienia praw i szacunku względem osób starszych, niepełnosprawnych i wymagających opieki. Nowe prawodawstwo podkreśla spoczywający na rodzicach obowiązek zapewnienia wyżywienia swoim dzieciom, także na etapie ciąży.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem biskupów ten sam dokument zawiera zapisy, które szkodzą rodzinie i dzieciom oraz uderzają w zdrowie i kondycję „serca rodziny”, o które upominał się św. Jan Paweł II. Jako szkodliwe wskazano prawo nastolatków do zabiegów chirurgicznych mających na celu zmianę płci bez zgody rodziców oraz prawo do adopcji dzieci przez pary homoseksualne.
Zwrócono uwagę, że przepisy umożliwiające surogację i stosowanie w szerokim zakresie technik reprodukcyjnych uderzają w dobro dzieci, jak chociażby w przypadku „in vitro postmortem”, kiedy to dochodzi do zapłodnienia pozaustrojowego z wykorzystaniem nasienia od nieżyjącego już ojca. W takim przypadku nienarodzone dziecko przychodzi na świat już jako sierota.
Biskupi podkreślili, że podczas konsultacji społecznych w 2019 roku Kubańczycy wyrazili jednoznacznie wolę utrzymania obecnych zapisów konstytucji, która definiuje małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, a tym samym nie chcą zmian w Karcie Rodziny z 1975 roku. Nieoficjalnie przed niedzielnym referendum mówi się, że 70 proc. Kubańczyków jest przeciwnych zmianom proponowanym w prawie.
Źródło: KAI
WMa