14-letnia dziewczynka ze stanu Michigan w USA, u której orzeczono tzw. śmierć mózgową, w ostatniej chwili uratowała się przed pobraniem narządów. Dała swojej matce znak, że wciąż żyje.
Abigail Kopf została postrzelona w minioną sobotę w głowę przez kierowcę Ubera Jasona Briana Daltona w okolicach Kalamazoo. Sześć ofiar strzelaniny zmarło na miejscu. Dziewczynka trafiła do szpitala, gdzie podłączono ją do aparatury podtrzymującej życie.
Wesprzyj nas już teraz!
Lekarze Szpitala Metodystów „Bronson” w niedzielę stwierdzili u niej tzw. śmierć mózgu. Stwierdzili, że już nic nie mogą dla niej zrobić. Nastolatka jednak żyła i desperacko próbowała dać znać mamie, że nie jest martwa. Ścisnęła jej dłoń, a potem zaczęła się z nią komunikować, wystawiając jeden lub dwa palce dłoni.
Matka natychmiast wezwała lekarzy, którzy już podjęli przygotowania do pobrania narządów. Medycy zaczęli zadawać pytania i prosili, żeby dziewczyna odpowiadała na nie, wystawiając kciuk w górę.
Rodzice dziewczynki mimo, że jest ona w stanie krytycznym, mają nadzieję, że wróci do zdrowia. Zastrzegają, że jest silną i wysportowaną osobą, pełną woli życia.
Źródło: yahoo.com, AS.