Co sądzi nowy papież na temat Mszy Wszechczasów? Ojciec Święty uchylił rąbka tajemnicy w książkowym wywiadzie, jakiego udzielił amerykańskiej dziennikarce Elise Ann Allen.
Papież stwierdził, że kwestia liturgii jest dziś bardzo polaryzująca. – Ludzie zawsze mówią, Msza łacińska. Cóż, można odprawiać Mszę po łacinie już dzisiaj. Jeżeli to jest ryt Soboru Watykańskiego II, nie ma problemu. Oczywiście, pomiędzy Mszą trydencką a Mszą II Soboru Watykańskiego, Mszą Pawła VI, nie wiem, dokąd to doprowadzi. To ewidentnie bardzo skomplikowane – stwierdził.
– Wiem, że część tej sprawy, niestety, stała się elementem procesu polaryzacji. Ludzie wykorzystywali liturgię jako pretekst, by pchać naprzód inne sprawy. To stało się politycznym narzędziem, a to bardzo niedobrze – podkreślił.
Wesprzyj nas już teraz!
Powiedział, że różne nadużycia liturgiczne po II Soborze Watykańskim „nie były pomocne dla ludzi, którzy szukali głębszej doświadczenia modlitwy, kontaktu z misterium wiary, które, jak uważali, znajdują w celebracji Mszy trydenckiej”.
Jak dodał, tą sprawą będzie trzeba się jeszcze zająć.
– Nie miałem jeszcze okazji usiąść z grupą ludzi, którzy orędują za rytem trydenckim. Będzie niedługo taka szansa, jestem pewien, że będzie po temu okazja. To jest sprawa, którą, jak sądzę, trzeba będzie omówić, może przy użyciu synodalności – stwierdził.
Według papieża o kwestii liturgii trudno jest rozmawiać, bo ludzie nie chcą się nawzajem słuchać.
Mówiąc o „okazji” papież być może miał na myśli dużą tradycjonalistyczną pielgrzymkę, która przejdzie ulicami Rzymu pod koniec października. Mszę świętą w dawnym rycie ma wówczas odprawić w Bazylice św. Piotra kardynał Raymond Leo Burke.
Źródło: Crux
Pach