Nowy znaczek z wizerunkiem symbolizującej Francję Marianny wzbudza liczne protesty. Odsłonięty przez socjalistycznego prezydenta Hollande’a ma bowiem twarz znanej feministycznej aktywistki z FEMENU. Organizacja ta znana jest z antykatolickich ekscesów, dokonywanych także we Francji.
Do preselekcji znaczków Francois Hollande zaprosił licealistów. Ostatecznie wybrany przez prezydenta znaczek przedstawia Mariannę w komiksowej konwencji. Po premierze znaczku jego twórcy przyznali, że inspiracją dla nich była twarz jednej z feministycznych aktywistek ukraińskich mieszkających we Francji. Odmłodzony wizerunek miał także symbolizować nową Francję pozostająca pod rządami, coraz mocniej skręcających w lewo socjalistów. Jego uroczystego odsłonięcia dokonał prezydent Francji Francoise Holland.
Wesprzyj nas już teraz!
Oliwy do ognia dolała sama aktywistka, która w wulgarnych słowach skomentowała swoją obecność na znaczku. Wyraziła ona swoje zadowolenia i zaatakowała wszystkich, którzy nie podzielają jej lewackiego światopoglądu, nazywając ich „faszystami i homofobami”.
Ta jawna prowokacja, odbywająca się za przyzwoleniem Hollande’a, spotkała się z krytyką partii opozycyjnych. Christine Boutin, była minister z czasów prezydentury Nicolasa Sarkozego, wyraziła swoje oburzenie i wezwała do bojkotu „tego skandalicznego znaczka”.
Warto przypomnieć dwa spośród wielu ekscesów, których autorkami były feministki. W maju br. półnaga aktywistka wtargnęła do paryskiej katedry Notre Dame, gdzie przed ołtarzem głównym odegrała scenę samobójstwa pisarza Dominiqua Vennera, wkładając sobie do ust plastikowy pistolet. W Brukseli ofiarą agresji lewaczek padł arcybiskup Andre-Joseph Leonard. Kobiety oblały duchownego wodą z butelki stylizowanej na figurkę Matki Bożej z Lourdes. Feministki lżyły duchownego zakłócając jego wykład poświęcony m. in. tematyce obrony życia.
Źródło: BBC.co.uk/PCh24.pl
luk