Popularny amerykański portal Washington Square News popiera eutanazję w więzieniach. Zdaniem Nikolasa Reda-Castelao, eutanazja powinna być opcją dla więźniów, którzy są jego zdaniem traktowani w Ameryce w nieludzki sposób. Dowodem na to ma być casus Ariela Castro, mordercy, gwałciciela i porywacza, który popełnił samobójstwo w więzieniu w Ohio.
Ariel Castro skazany był na dwa wyroki: jednym było dożywocie, drugim – tysiąc lat więzienia. Od tych wyroków nie miał prawa się odwołać. Oskarżony o gwałt, porwanie i torturowanie przez 10 lat trójki kobiet, łącznie przyznał się do 937 stawianych mu zarzutów. Castro niedługo po skazaniu popełnił samobójstwo. Był to 17 w tym roku przypadek samobójstwa więźnia w stanie Ohio.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem publicysty, błędem jest skupienie dyskusji po śmierci Castro na prewencji samobójstw w więzieniach. „Bez względu na charakter Castro i okrucieństwa przez niego popełniane, nie powinien być on, podobnie jak inni więźniowie, pozbawiany prawa do decydowania o tym, czy chcą żyć. Chociaż nie uważam samobójstwa za akceptowalną alternatywę, to jestem przekonany, że ten incydent pokazuje wyjątkowy przypadek” – twierdzi Reda-Castelao.
Publicysta ubolewa, że amerykański system więzień jest nadmiernie skupiony na karaniu i nie daje szans na rehabilitację. Dowodzić tego ma fakt, że Stany Zjednoczone są jedynym zachodnim państwem, które tak regularnie stosuje karę śmierci. Za bardziej humanitarne uważa system więziennictwa w Europie, gdzie więzień ma prawo – choć ograniczone – do wolności słowa i wyznania.
„Amerykańskie więzienia przypominają Panoptykon, gdzie więźniowie są nieustannie nadzorowani i kontrolowani”, kontynuuje Reda-Castelao. Jego zdaniem, Ariel Castro, który nie miał szansy na rehabilitację, prawa głosu ani korespondencji bez cenzury, nie miał właściwie żadnego powodu, by żyć. „Jeśli celem systemu więziennictwa jest niszczenie więźniów, systematyczne wysysanie ich siły i odbieranie im kontroli nad własnym życiem, to samobójstwo jest ostatnią deską ratunku”, podkreśla. „Jeśli więźniowie nie kontrolują swojego życia, czy można powiedzieć, że nadal żyją?” – pyta autor.
Źródło: nyunews.com
Mjend