Burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski, lewicowy aktywista i zwolennik legalizacji marihuany jakiś czas temu domagał się dla samego siebie większego wynagrodzenia. Wyrzucił także na bruk miejscową „Solidarność”. Z kolei jego najnowszym pomysłem jest zwiększenie liczby koncesji na alkohol.
Przed objęciem urzędu Klinowski krytykował poprzedniczkę za to, że w mieście jest za dużo punktów, w których można kupić wódkę i piwo. Teraz nie tylko mu to nie przeszkadza, ale – jak informuje gazetakrakowska.pl – poparł właścicieli sklepów, którzy czekają na przyznanie koncesji na sprzedaż napojów wyskokowych.
Wesprzyj nas już teraz!
Klinowski mówił o tym na nadzwyczajnej sesji rady miasta, powołując się na napływające na jego adres prośby sklepikarzy. Jego pomysł został jednogłośnie odrzucony przez radnych. Radni wyśmiali burmistrza. Byli także zdziwieni propozycją Klinowskiego, ponieważ w sołectwach nie prowadzono żadnych konsultacji na ten temat.
Obecnie w całej gminie Wadowice jest wyznaczonych 150 koncesji na alkohol – dla 90 sklepów i 60 barów oraz restauracji. Kolejni chętni na sprzedaż alkoholu muszą czekać, aż ktoś zrezygnuje. Kilka „wolnych” koncesji zachowało się dla barów i restauracji. Klinowski chce znieść ten podział i ustanowić ogólną liczbę punktów sprzedaży alkoholu na 150, bez podziału na sklepy oraz bary i restauracje.
Źródło: wPolityce.pl
KRaj
